Niemcy dopięli swego. Nowy Park Narodowy uniemożliwi rozwój transportu na Odrze
Resort Klimatu i Środowiska poinformował, że trwają prace nad utworzeniem nowego, dwudziestego czwartego już parku narodowego w Polsce. Jego powstanie ma być w zasadzie już pewne. Od dłuższego czasu na rzecz tego projektu działają organizacje ekologiczne finansowane m.in. z niemieckich pieniędzy.
Park Narodowy Doliny Dolnej Odry ma powstać na terenie czterech gmin w województwie Zachodniopomorskim. Chodzi o gminy: Szczecin Gryfino, Kołbaskowo i Widuchowa.
Według MKiŚ „nowy park narodowy pomoże zachować unikatową przyrodę i krajobrazy”. Ma również przyczynić się do rozwoju turystyki w regionie. Resort środowiska powołał już specjalny zespół, który ma zająć się przygotowaniami do utworzenia parku. Środki z budżetu na ten cel mają być już zabezpieczone.
Koniec z transportem rzecznym na Odrze
Przekształcenie Parku Krajobrazowego Dolina Dolnej Odry w park narodowy uniemożliwi wykorzystywanie tej rzeki do transportu towarów do nadbałtyckich portów.
O tym jak Niemcy poprzez odwoływanie się do konieczności ochrony środowiska naturalnego blokują Polsce korzyści ekonomiczne z uregulowania Odry informowaliśmy już na początku ubiegłego roku. Na rzecz powstania Parku Narodowego Dolnej Odry działa m.in. Stowarzyszenie „Czas na Odrę” które jest finansowane m.in. z niemieckich pieniędzy. Wiele wskazuje na to, że nasi zachodni sąsiedzi wreszcie dopięli swego. Jest to także zgodne z polityką obecnego polskiego rządu:
Transport rzeczny jest dzisiaj kompletnie nieopłacalny. Są inne środki transportu wykorzystywane
– mówiła w lipcu wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Na tle innych środków transportu żegluga śródlądowa charakteryzuje się mniejszą energochłonnością, jest też znacznie mniej szkodliwa dla środowiska.
Niemiecki Ren jest dzisiaj najintensywniej wykorzystywaną transportowo rzeką w Europie. Łączne przewozy ładunków na Renie wynoszą ok. 300 mln ton w skali roku, co daje 60 proc. całości transportowanych rzekami ładunków na kontynencie.
Wzdłuż koryta Renu zlokalizowane są liczne zakłady przemysłowe kluczowe dla gospodarki Niemiec. W Duisburgu ma siedzibę ThyssenKrupp, światowy potentat w produkcji stali, który dostarcza swoje produkty barkami do portu w Rotterdamie. W Ludwigshafen usytuowane są zakłady chemiczne BASF. Niemiecka gospodarka czerpie z transportu dóbr przez Ren pełnymi garściami. Gdy w 2018 r. miał miejsce rekordowo niski stan rzeki spowodowany upalnym latem, problemy transportowe przełożyły się na spadek niemieckiego PKB o 0,2 proc. W 2022 r. sytuacja się powtórzyła. Najpłytszym miejscem na Renie jest fragment, który przepływa w okolicy miejscowości Kaub, w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat. W 2018 r. poziom rzeki spadł do rekordowo niskiego stanu 25 cm, co wymusiło wstrzymanie żeglugi i ograniczenie produkcji przez BASF. Niemiecki rząd planuje pogłębienie rzeki w tym miejscu\
– pisał w zeszłym roku na łamach PKB24 Marcin Sajniak.