Prawie co piąta firma z branży produkcyjnej planuje redukcję etatów
GUS poinformował, że w czerwcu 2024 r. zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło o 0,4 proc. r/r i wyniosło 6484,5 tys. etatów. Od stycznia liczba etatów zmniejszyła się o 31 tys. Z drugiej strony, stopa bezrobocia spadła w czerwcu do rekordowo niskiego poziomu 4,9 proc. – czytamy w najnowszym Tygodniku Gospodarczym Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
GUS wskazuje, że przez ostatni rok liczba aktywnych zawodowo obniżyła się o ok. 200 tys. osób, co przekłada się na łatwiejsze znalezienie etatu. To efekt zmian demograficznych, ale też dobrej sytuacji na rynku pracy. Z badań PIE w ramach Miesięcznego Indeksu Koniunktury (MIK) wynika, że zdecydowana większość przedsiębiorstw chce utrzymać zatrudnienie na niezmienionym poziomie. Udział firm, które w kolejnych miesiącach 2024 r. planowały zwolnienia pracowników nie przekraczał 10 proc. i był mniejszy niż odsetek przedsiębiorstw planujących zatrudnienie nowych pracowników (ok. 15 proc.).
Większość firm nie planuje zwolnień
W kolejnych trzech miesiącach (lipiec-wrzesień) zdecydowana większość przedsiębiorców (79 proc.) nie planuje zmian w zatrudnieniu. W ostatnim, lipcowym odczycie MIK deklaracje zatrudniania nowych pracowników dotyczą 13 proc., a zwalniania tylko 8 proc. badanych firm. Plany rekrutacyjne różnią się nieco w zależności od branży.
Chęć zatrudniania nowych pracowników najwyraźniej widać w branży budowlanej. Blisko co piąta firma budowlana planuje zatrudnianie pracowników w kolejnych trzech
miesiącach, o zwolnieniach myśli tylko 6 proc. firm. Co czwarta firma budowlana wskazuje na zbyt małe moce produkcyjne przy posiadanym portfelu zamówień i przewidywanych na najbliższy miesiąc zmianach popytu. Stąd duża potrzeba zatrudniania nowych pracowników w przedsiębiorstwach budowlanych.
Najwięcej zwolnień w branży produkcyjnej
Najczęściej zwolnienia pracowników planuje branża produkcyjna (18 proc.), chociaż dość duży odsetek przedsiębiorstw produkcyjnych (13 proc.) wskazuje na plany zatrudniania nowych pracowników. Skłonność blisko co piątej firmy produkcyjnej do zwolnień pracowników może wynikać z faktu, że co trzecia firma z tej branży zanotowała w czerwcu spadek m/m liczby nowych zamówień, co przełożyło się na obserwowany obecnie duży odsetek firm produkcyjnych (22 proc.) ze zbyt dużymi mocami produkcyjnymi, w tym z nadmiarem pracowników.
Najmniej skłonna do zwolnień jest branża usługowa – tylko 2 proc. firm planuje redukcje zatrudnienia. W firmach usługowych aż 87 proc. przedsiębiorstw chce utrzymać zatrudnienie na niezmienionym poziomie, a zatrudnianie nowych pracowników przewiduje więcej niż co dziesiąta firma (11 proc.). Firmy usługowe w sezonie letnim osiągają lepsze wyniki ze sprzedaży. W usługach mamy obecnie więcej firm ze wzrostem m/m (21 proc.) wartości sprzedaży niż ze spadkiem (17 proc.).
Więcej planów zatrudniania niż zwalniania pracowników obserwujemy w branży TSL. Częściej niż co dziesiąta firma (11 proc.) planuje rekrutacje, a 7 proc. zwolnienia pracowników. Mimo że dla 76 proc. firm z sektora TSL koszty pracownicze są barierą silnie utrudniającą działalność, to ponad 80 proc. przedsiębiorstw nie chce dokonywać ruchów kadrowych.
W handlu obserwujemy równowagę pomiędzy udziałem przedsiębiorstw chcących zatrudniać (8 proc.) i zwalniać (9 proc.) pracowników. Oba odsetki nie przekraczają jednak 10 proc., co wskazuje, że w firmach handlowych zdecydowana większość (83 proc.) nie chce zmieniać poziomu zatrudnienia. Mimo odnotowanych przez część firm handlowych spadków wartości sprzedaży i liczby zamówień, wiele firm handlowych zachowuje bardzo dobrą płynność finansową – aż 64 proc przedsiębiorstw ocenia, że ma wystarczające środki finansowe, aby funkcjonować powyżej 3 miesięcy.
Malejąca liczba aktywnych zawodowo i niska stopa bezrobocia powodują, że przedsiębiorcy chcą przede wszystkim utrzymać poziom zatrudnienia. I co prawda dla 70 proc. przedsiębiorstw koszty pracownicze są barierą silnie utrudniającą działalność, to jednocześnie blisko połowa przedsiębiorstw (48 proc.) skarży się na niedobory pracowników.
Taka sytuacja wskazuje, że ryzyko znacznego wzrostu bezrobocia jest niewielkie.
– twierdzą eksperci Instytutu.
MD/źródło: Tygodnik Gospodarczy PIE