Pomnik Niepodległości w centrum Kijowa, Ukraina

Parlament Europejski przedłużył zawieszenie ceł na ukraińską stal i żelazo. A co ze zbożem?

12.05.2025
Redakcja
Czas czytania: 2 minut/y

8 maja Parlament Europejski w pierwszym czytaniu przyjął przedłużenie zawieszenia ceł i kontyngentów na import niektórych towarów z Ukrainy, w tym żelaza i stali. Decyzja, która ma obowiązywać do czerwca 2028 roku, została zatwierdzona 354 głosami za, przy 147 przeciw i 53 wstrzymujących się. Rozporządzenie, które wygasało 5 czerwca 2025 roku, ma wspierać ukraińską gospodarkę w czasie wojny, ale budzi obawy wśród rolników i części europosłów, którzy wskazują na ryzyko liberalizacji handlu innymi produktami, w tym rolnymi.

Przemysł stalowy Ukrainy jest kręgosłupem przemysłu obronnego kraju. Pogłębienie stosunków handlowych między UE a Ukrainą nie jest kwestią dobroczynności, ale wzajemnie korzystnej wymiany

– podkreśliła Karin Karlsbro, europosłanka ze Szwecji z grupy Renew, sprawozdawczyni projektu.

Nie wszyscy podzielają ten optymizm. Anna Zalewska, europosłanka z Prawa i Sprawiedliwości, krytykuje decyzję, wskazując na zagrożenia dla krajów graniczących z Ukrainą, takich jak Polska.

Gdy mówi się o wsparciu gospodarki ukraińskiej, nie wydaje się to prawdziwe. Wojna jest wykorzystywana do wspierania kilku oligarchów, którzy zarządzają produkcją. To bardzo niebezpieczne dla krajów graniczących z Ukrainą, bo to one zostaną zalane tańszymi produktami. W Ukrainie nie płaci się ETS-u, czyli podatku od emisji dwutlenku węgla

– mówi Zalewska.

Co z ukraińskim zbożem?

Obawy dotyczą także możliwej liberalizacji handlu produktami rolnymi. Jak alarmuje portal Farmer.pl, choć wniosek Komisji Europejskiej nie odnosi się wprost do rolnictwa, zawieszenie przepisów ochronnych może otworzyć furtkę do bezcłowego importu towarów rolno-spożywczych.

Unia Europejska wykorzystuje rezolucję wspierającą Ukrainę, by znosić cła na wszystkie produkty, nie tylko stal i żelazo, bez spełniania jakichkolwiek warunków. Przerażeni są rolnicy

– wskazuje Zalewska, zwracając uwagę na brak unijnych norm i certyfikatów w ukraińskiej produkcji.

Działacze rolniczej Solidarności wzywają do protestów, oskarżając zarówno obecny rząd, jak i poprzednie rządy PiS o przyczynianie się do upadku polskiego rolnictwa. W odpowiedzi minister ds. UE, Adam Szłapka, zapewnia, że projekt nie dotyczy liberalizacji importu towarów rolnych. Premier Donald Tusk podkreślił 9 maja, że Polska i inne państwa nie zgodzą się na destabilizującą rynek liberalizację handlu z Ukrainą.

Komisja Europejska pracuje nad długoterminowym rozwiązaniem dla handlu z Ukrainą.

Zanim dojdziemy do stałych układów handlowych, musi się skończyć wojna i muszą być ustalone granice

– podkreśla Zalewska, wskazując na konieczność spełnienia unijnych wymogów przed pełną integracją.

Decyzja Parlamentu Europejskiego wymaga jeszcze porozumienia z Radą UE. Tymczasem dyskusja nad wsparciem Ukrainy i ochroną europejskich rynków trwa, a napięcia między solidarnością a interesami gospodarczymi pozostają nierozwiązane.

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA