Kolejne linie lotnicze uciekają z Niemiec. Winią za to nawarstwiające się koszty
Zdaniem szefa Lufthansy, Carstena Spohra korzystanie z lotnisk w Niemczech jest za drogie. Z kolei szef Ryanaira określił Niemcy mianem „najgorszego rynku lotniczego w Europie”. Trudno więc się dziwić, że kolejne linie lotnicze opuszczają naszych zachodnich sąsiadów.
Według Spohra siatka połączeń lotniczych z Niemcami będzie nadal się kurczyć.
Mam obawy o sieć połączeń naszego kraju jako ośrodka gospodarczego (…). Ekstremalny wzrost państwowych kosztów w ruchu lotniczym prowadzi do dalszego ograniczania podaży. Coraz więcej linii lotniczych unika niemieckich lotnisk albo kasuje ważne połączenia
– powiedział szef Lufthansy redakcji „Bild am Sonntag”.
Likwidację połączeń zapowiedział ostatnio Ryanair, a także linia Eurowings (spółka-córka Lufthansy). W obu przypadkach przyczyną tak radykalnej decyzji mają być wysokie koszty związane z korzystaniem z niemieckich lotnisk. Problem stanowią i wysokie opłaty lotniskowe i podatek lotniczy, który w maju na dodatek podniesiono. Rosną także koszty kontroli bezpieczeństwa i kontroli lotów.
Ryanair zapowiedział, że od przyszłego roku zaprzestanie wszystkich operacji w Dortmundzie, Dreźnie i Lipsku oraz zmniejszy liczbę lotów w Hamburgu o 60 procent. Spowoduje utratę 1,8 miliona miejsc (pasażerskich)
Niemcy odzyskały tylko 82 procent ruchu sprzed pandemii koronawirusa, co czyni je zdecydowanie najgorszym rynkiem lotniczym w Europie. Ze względu na wysokie podatki i opłaty państwowe – najwyższe w Europie – oraz wysoki monopol cenowy Lufthansy, niemieccy obywatele i turyści płacą obecnie najwyższe ceny biletów lotniczych w Europie
– powiedział szef Ryanaira Eddie Wilson.
Kolejne opłaty
Branża lotnicza od dawna zwraca uwagę na wysokie koszty niemieckie opłaty lotniskowe, a takpodatek lotniczy, który wzrósł od maja. Wzrosły także. Zrzeszenie branży lotniskowej ADV domaga się od rządu w Berlinie działań na rzecz wzmocnienia sektora.
Jeśli chodzi o poziom rozwoju to Niemcy jako ośrodek ruchu lotniczego znajdują się poniżej poziomu z 2013 roku (…) Nie jesteśmy konkurencyjni. Kiedy Berlin się obudzi? – dodał pytanie.
– powiedział Ralph Beisel, szef Zrzeszenia niemieckiej branży lotniczej.
Tymczasem już teraz planowane są kolejne państwowe regulacje, jak choćby te dotyczące domieszki e-paliw.
MD/źródło: Deutsche Welle