Święta Bożego Narodzenia

Wigilia bez długów. Tylko nieco ponad dziesiąty Polak decyduje się na pożyczkę przed świętami

18.12.2024
Redakcja
Czas czytania: 4 minut/y

W tym roku, w celu zorganizowania Wigilii i świąt, 11,2 proc. Polaków zamierza wziąć pożyczkę gotówkową lub kredyt w banku, parabanku bądź u znajomych lub rodziny. 83 proc. rodaków nie zrobi tego. Natomiast 3,6 proc. konsumentów jest jeszcze niezdecydowanych. O zaciągnięciu zobowiązania mówią przede wszystkim młode osoby, zarabiające ponad 9000 zł lub 7000-8999 zł, a także poniżej 1000 zł. Najczęściej dotyczy to mieszkańców woj. śląskiego, warmińsko-mazurskiego i łódzkiego. Z deklaracji uczestników sondażu wynika też, że w ub.r. faktycznie zapożyczyło się 12,9 proc. 84,3 proc. ankietowanych twierdzi, że tego nie zrobiło. Z kolei 2,8 proc. respondentów nie pamięta, jak było poprzednio.

Coraz mniej „świątecznych pożyczek”

Jak wynika z raportu UCE RESEARCH i Grupy Offerista, pt. „Świąteczne zadłużenie Polaków”, 11,2 proc. rodaków deklaruje, że w celu zorganizowania Wigilii i Bożego Narodzenia zaciągnie w tym roku pożyczkę gotówkową lub kredyt w banku, parabanku bądź u znajomych lub rodziny. 83 proc. nie zrobi tego. 3,6 proc. Polaków jest jeszcze niezdecydowanych. Z kolei 2,2 proc. ankietowanych nie zamierza w ogóle obchodzić świąt. 

W mojej ocenie, nieco ponad 11 proc. to nie jest duży wynik. Jest mniejszy niż w minionych latach, biorąc pod uwagę różne badania rynkowe. Jeszcze dwa czy trzy lata temu badania pokazywały, że nawet ponad 20 proc. społeczeństwa zapożyczało się, żeby zorganizować Wigilię i święta. Jednak sytuacja się sukcesywnie odwraca. Polacy odchodzą od starej maksymy „zastaw się, a postaw się”. Nie chcą się niepotrzebnie zadłużać. I według mnie, to jest bardzo dobry trend

– mówi Robert Biegaj, współautor badania z Grupy Offerista.

Autorzy raportu z UCE RESEARCH zastrzegają, że część osób może się wstydzić faktu, iż niezbyt dobrze sobie radzi finansowo i musi zaciągać zobowiązania w celu organizacji świąt. To może lekko „fałszować” ww. wynik. Jednak nie powinien to być duży odsetek ankietowanych, bo odpowiedzi były udzielane anonimowo. 

Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że w tym roku na świętach banki i parabanki znowu niezbyt wiele zarobią, bo Polacy stali się ostrożniejsi w zaciąganiu pożyczek lub kredytów. I w pierwszej kolejności zapewne udadzą się po nie do rodziny lub przyjaciół, oczywiście jeśli nie pohamuje ich wspomniany wstyd. Dopiero potem mogą skierować się do parabanków, gdzie można najszybciej załatwić formalności – często bez większej weryfikacji zarobków i dokumentów

– analizuje Robert Biegaj. 

Całość obsługi zadłużenia w parabanku oczywiście kosztuje więcej niż w banku, co podkreślają autorzy badania.

Właśnie takie są skutki pożyczania szybkiej gotówki. Trzeba jej zwrócić więcej niż w banku, w którym formalności z reguły trwają nieco dłużej i są bardziej skomplikowane, aczkolwiek to się zmienia. Banki też potrafią być szybkie i jest ich więcej niż parabanków czy tzw. firm pożyczkowych. Mają również lepszą opinię, co oczywiście też w tej kwestii ma znaczenie

– podkreśla współautor raportu. 

Zadłużają się głównie młodzi

Biorąc pod uwagę wiek respondentów, o zaciągnięciu pożyczki mówią przede wszystkim osoby w wieku 25-34 lat (wśród nich – 15,3 proc.), a także 18-24 lat (15 proc.).

Osoby młode przeważnie nie czują większych zagrożeń. Do tego z reguły mają mniejsze oszczędności. Często też pożyczają pieniądze bezmyślnie i ponad stan

– wyjaśnia Robert Biegaj. 

Najczęściej w ww. sposób zamierzają postępować Polacy z woj. śląskiego (15,1 proc.), warmińsko-mazurskiego (14,3 proc.), także łódzkiego (13,4 proc.).

Mieszkańcy woj. śląskiego od lat są w czołówce pożyczkobiorców oraz samych dłużników. Z kolei warmińsko-mazurskie i łódzkie to województwa, które charakteryzują się coraz większym bezrobociem. Stąd też potrzeby społeczne w tym kierunku są pewnie większe niż w innych częściach kraju

– informują analitycy z UCE RESEARCH.

Najwięcej pożyczek biorą… najlepiej zarabiający

Z badania również wynika, że pożyczki na święta wezmą przede wszystkim osoby zarabiające ponad 9000 zł (wśród nich – 17,7 proc.), 7000-8999 zł (16,1 proc.), a także poniżej 1000 zł (15,8 proc.).

Paradoksalnie wcale tego najczęściej nie robią osoby, które najmniej zarabiają. W mojej ocenie, jest raczej odwrotnie. Lepiej sytuowane osoby mają wykrystalizowane większe potrzeby życiowe, które często rosną w sposób zupełnie nieuzasadniony. Do tego instytucje finansowe chętniej im udzielają pożyczek lub kredytów, bo wiedzą, że sprawnie odzyskają pieniądze i dobrze na nich zarobią

– komentuje Robert Biegaj. 

Zdaniem eksperta z Grupy Offerista, najmniej zarabiający konsumenci siłą rzeczy bywają zmuszeni do pożyczania pieniędzy w celu organizacji świąt i spotkań z bliskimi.

Tylko te osoby najczęściej zadłużają się w parabankach, a tam – jak wiadomo – obsługa długu jest sporo droższa niż w banku. Za to chętniej są udzielane pożyczki, ale to później prowadzi pożyczkobiorcę do nowych kłopotów. Często się zdarza, że zaciągane na święta zobowiązanie jest spłacane kolejną pożyczką. I tak nakręca się spirala długów

– tłumaczy Robert Biegaj. 

Ankietowani poinformowali też, czy w ubiegłym roku na przygotowanie się do Wigilii i Bożego Narodzenia (tj. na zakupy, prezenty, wyjazdy itd.) zaciągnęli pożyczkę gotówkową, kredyt w banku, parabanku bądź u znajomych lub rodziny. 12,9 proc. odpowiedziało twierdząco, a 84,3 proc. – przecząco. Z kolei 2,8 proc. respondentów nie pamiętało, jak wtedy było. 

Z tego wynika, że w zeszłym roku więcej osób wzięło pożyczkę na święta, niż zamierza to zrobić w tym roku. Ale ta różnica nie jest zbyt duża. Delikatny spadek rdr. niczego właściwie nie pokazuje. Przy tym porównywane są tylko deklaracje dokładnie tych samych osób, a nie wyniki z dwóch badań rok do roku. Można stwierdzić, że wśród nich – z różnych przyczyn – lekko spadła potrzeba zapożyczenia się na święta. Można to wyjaśnić dużo mniejszą inflacją niż rok wcześniej. Do tego Polacy są też w nieco lepszej kondycji finansowej niż w 2023 roku

– podsumowuje Robert Biegaj.

Zobacz też: W tym roku Polacy najczęściej wydadzą na święta średnio od 200 do 500 zł na osobę

MD

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA