Szwecja zaostrza politykę migracyjną: Deportacje za przestępstwa i brak integracji
Szwecja, niegdyś symbol liberalnej polityki migracyjnej, wprowadza radykalne zmiany w podejściu do cudzoziemców. Rząd Ulfa Kristerssona, wspierany przez prawicowych Szwedzkich Demokratów, ogłosił reformy określane jako „paradygmatyczna zmiana”. Nowe przepisy zaostrzają zasady deportacji, wprowadzają surowsze wymagania integracyjne i umożliwiają przymusowe powroty do krajów takich jak Irak, Somalia czy Afganistan. Celem jest ograniczenie przestępczości, poprawa integracji i zmniejszenie liczby migrantów.
Deportacje za przestępstwa – nawet drobne
Nowe regulacje przewidują automatyczną deportację cudzoziemców skazanych za przestępstwa, w tym te stosunkowo drobne, jak kradzież sklepowa czy zakłócanie porządku, jeśli prowadzą do kary więzienia lub grzywny powyżej 50 tys. koron (ok. 4,5 tys. euro). Próg dla wydalenia został obniżony – wystarczy wyrok sześciu miesięcy więzienia zamiast dotychczasowych dwunastu.
Rząd szacuje, że liczba deportacji wzrośnie z 500 do nawet 3 tys. rocznie. Co istotne, podejrzenie powiązań z gangami, nawet bez formalnego wyroku, może skutkować wydaleniem, jeśli służby uznają cudzoziemca za zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Brak integracji jako powód do wydalenia
Szwedzkie władze kładą nacisk na integrację społeczną. Cudzoziemcy, którzy po trzech latach pobytu nie wykazują postępów w nauce języka szwedzkiego, nie podejmują pracy lub nadużywają świadczeń socjalnych, mogą stracić prawo do przedłużenia pobytu.
Choć brak znajomości języka czy zatrudnienia nie prowadzi automatycznie do deportacji, są to czynniki brane pod uwagę przy ocenie „uczciwego życia”. Około 4,7 tys. osób może stracić wizy z powodu niespełnienia tych wymogów w 2025 roku.
Surowsze sankcje i brak świadczeń
Osoby objęte nakazem deportacji tracą dostęp do świadczeń socjalnych i opieki zdrowotnej, z wyjątkiem nagłych przypadków medycznych. Ukrywanie się przed Urzędem Migracyjnym jest karane więzieniem do sześciu miesięcy. Rząd wprowadził też zachęty finansowe – do 34 tys. dolarów – dla migrantów, którzy zdecydują się na dobrowolny powrót do kraju pochodzenia.
Jednocześnie Szwecja podpisała umowy repatriacyjne z Irakiem, Somalią, Afganistanem i Syrią, umożliwiając przymusowe deportacje, także dla osób, które wcześniej otrzymały azyl, jeśli warunki w ich krajach uznano za wystarczająco bezpieczne.
Reformy są odpowiedzią na rosnące wyzwania związane z przestępczością gangową, w której – jak wskazują statystyki – znaczącą rolę odgrywają osoby o zagranicznych korzeniach. W latach 2002–2017 aż 73% podejrzanych o morderstwa w Szwecji miało zagraniczne pochodzenie. Rząd argumentuje, że nowe przepisy wzmacniają zaufanie społeczne i promują odpowiedzialną imigrację. Jednak organizacje humanitarne, takie jak Amnesty International, krytykują zmiany jako dyskryminujące i potencjalnie zaogniające napięcia społeczne. Sądy nadal mogą blokować niektóre deportacje, jeśli uznają je za nieproporcjonalne.
Szwedzkie reformy są obserwowane w całej Europie jako potencjalny model dla innych krajów zmagających się z problemami migracyjnymi. W 2024 roku liczba wniosków o azyl w Szwecji spadła do najniższego poziomu od 1997 roku, co wskazuje na skuteczność zaostrzonej polityki. Rząd planuje dalsze kroki, w tym ograniczenie imigracji rodzinnej do sierpnia 2025 roku, co może zredukować napływ migrantów o kolejne 20–30%.









