Znak Strefy Czystego Transportu

Strefa Czystego Transportu w Warszawie: Przez cały rok nie wystawiono ani jednego mandatu

02.07.2025
Kamil Śliwiński
Czas czytania: 3 minut/y

Minął rok od wprowadzenia Strefy Czystego Transportu (SCT) w Warszawie, która miała być krokiem w stronę czystszej i zdrowszej stolicy. 1 lipca 2025 roku Straż Miejska oraz organizacje społeczne, w tym Clean Cities Campaign, podsumowały efekty działania strefy podczas wspólnej konferencji prasowej. Choć SCT budzi kontrowersje, jej główny cel pozostaje niezmienny: ochrona zdrowia mieszkańców przed szkodliwymi spalinami. Czy jednak realizacja tego celu przebiega zgodnie z planem, czy może ograniczenia ruchu budzą więcej frustracji niż korzyści?

Nie powinniśmy pozwolić na to, by SCT była demonizowana. Długofalowo, dzięki wdrożeniom kolejnych etapów strefy, tysiące osób uniknie astmy, chorób serca, hospitalizacji, a nawet przedwczesnych zgonów

– twierdzi Nina Bąk, dyrektorka Clean Cities Campaign w Polsce.

W debacie publicznej strefa często jest jednak postrzegana jako źródło zakazów, a nie narzędzie profilaktyki zdrowotnej.

Zanieczyszczenia a zdrowie mieszkańców

Strefa Czystego Transportu została wprowadzona w 2024 roku, aby ograniczyć emisję toksycznych tlenków azotu (NOx) i pyłów zawieszonych, które pochodzą głównie z ruchu samochodowego. Szczególnie groźne są spaliny z silników Diesla, emitujące nawet 10 razy więcej tlenków azotu niż auta benzynowe. Światowa Organizacja Zdrowia już w 2012 roku uznała spaliny dieslowskie za czynnik rakotwórczy, a najbardziej narażeni na ich skutki są seniorzy i dzieci.

Dane Straży Miejskiej pokazują, że w pierwszym roku funkcjonowania SCT ograniczenia dotyczyły jedynie niewielkiej liczby pojazdów – głównie tych spoza Warszawy.

W oparciu o posiadane dane dotyczące tego roku możemy powiedzieć, że wjazdy pojazdów niespełniających kryteriów SCT stanowią mniej niż 0,6% wszystkich wjazdów odnotowanych przez wykorzystywane przez nas urządzenia kontrolne

– mówi Bartłomiej Zieliński, zastępca komendanta Straży Miejskiej m.st. Warszawy.

Co więcej, w 2024 i 2025 roku nie wystawiono ani jednego mandatu, a pojazdy niespełniające norm miały prawo do czterech wjazdów w roku.

Wyzwania w egzekwowaniu zasad

Mimo optymistycznych danych, skuteczność SCT budzi wątpliwości.

Nina Bąk wskazuje na problem z kontrolą:

Ciężko to stwierdzić, czy po SCT nie poruszają się pojazdy starsze niż dozwolone przez strefę. Obecnie kontrolę nad SCT sprawuje kilka patroli Straży Miejskiej, wyposażonych w 4 kamery. To za mało, aby wyłapać te same auta wielokrotnie

Eksperci Clean Cities szacują, że od stycznia 2026 roku, gdy wymagania wobec pojazdów zostaną zaostrzone, nawet 2,5% aut w strefie może nie spełniać norm. Bez sprawnego systemu nadzoru cel SCT – ochrona zdrowia – może zostać podważony.

Organizacje społeczne apelują o zmiany legislacyjne, które umożliwiłyby przejście na tryb administracyjny w egzekwowaniu kar, zamiast obecnego karnego. Proponują także wykorzystanie 200 kamer monitoringu miejskiego do automatycznego wykrywania pojazdów naruszających przepisy.

Do budowania »czarnej listy« pojazdów SCT nie trzeba czekać na zmianę prawa. Wystarczy wykorzystać istniejące kamery i zautomatyzować proces

– sugeruje Nina Bąk.

Kontrowersje wokół SCT

Wprowadzenie SCT nie obyło się bez krytyki. Dla wielu Polaków, zwłaszcza tych o niższych dochodach, nowe regulacje oznaczają konieczność wymiany starszych pojazdów na nowsze, spełniające normy. To szczególnie problematyczne dla osób, które nie mogą sobie pozwolić na zakup droższych aut.

Krytycy wskazują, że strefa, choć promowana jako prozdrowotna, w praktyce może obciążać najuboższych, którzy często jeżdżą starszymi, bardziej emisyjnymi samochodami. Brak wsparcia finansowego na wymianę pojazdów czy niedostateczna rozbudowa alternatywnych środków transportu, takich jak komunikacja miejska, budzi dodatkowe wątpliwości.

Miasto stara się odpowiadać na te zarzuty, oferując zwolnienia z zakazu wjazdu dla mieszkańców Warszawy. Jednak od 2028 roku nowe, bardziej rygorystyczne zasady obejmą także ich, co może spotęgować niezadowolenie. Clean Cities podkreśla, że kluczowe jest równoległe rozwijanie alternatyw dla samochodów.

Uruchamianie dodatkowych buspasów czy tworzenie bezpiecznych »szkolnych ulic« to przykłady rozwiązań, które mieszkańcy cenią i które realnie zmniejszają ilość spalin, jakie wdychamy

– mówi Nina Bąk.

Czym są Strefy Czystego Transportu?

Strefa Czystego Transportu to wyznaczony obszar w mieście, w którym ogranicza się wjazd pojazdów emitujących najwięcej zanieczyszczeń, takich jak stare diesle czy benzynowce. W Warszawie SCT obejmuje centralne dzielnice, a jej celem jest poprawa jakości powietrza i ochrona zdrowia mieszkańców. W pierwszym roku ograniczenia dotyczyły aut starszych niż 27-letnie benzynowe i 19-letnie diesle, głównie spoza miasta.

Od 2026 roku wymagania będą zaostrzone, a od 2028 roku obejmą także mieszkańców stolicy. SCT opiera się na normach emisji spalin, a kontrolę nad przestrzeganiem zasad sprawuje Straż Miejska.

Jak poprawić skuteczność SCT?
Według CCC, aby Strefa Czystego Transportu spełniała swoje cele, miasto musi działać dwutorowo. Po pierwsze, konieczne jest usprawnienie systemu kontroli, np. poprzez automatyzację i wykorzystanie istniejących kamer monitoringu. Po drugie, Warszawa powinna inwestować w alternatywy dla samochodów – więcej buspasów, lepsze połączenia komunikacją miejską i bezpieczne trasy rowerowe. Równie ważna jest klarowna komunikacja z mieszkańcami.

Niech władze stolicy jasno i zdecydowanie pokażą, że działają, by zadbać o nasze zdrowie i bezpieczeństwo

– apeluje Nina Bąk.

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA