Rząd na zakupach. Do resortów trafią nowe limuzyny
Ekipa Donalda Tuska rozstrzygnęła przetarg na wynajem limuzyn, wybierając samochody marki Audi z segmentu premium, co wywołało pewne kontrowersje. Jak informuje „Rzeczpospolita”, w ramach przetargu, pięć luksusowych modeli Audi A6 trafi do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, a cztery do Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Każdy z tych pojazdów, napędzany benzynowym silnikiem z napędem na cztery koła, wart jest około 300 tys. zł. W przetargu przewidziano także wynajem pojazdów innych marek.
Zamówienie obejmuje łącznie 77 pojazdów, które trafią do 24 instytucji państwowych, nie tylko ministerstw. Wśród beneficjentów znalazły się również takie instytucje, jak Główny Urząd Statystyczny, Urząd Patentowy czy Centrum Personalizacji Dokumentów MSWiA. Flota pojazdów została podzielona na 11 kategorii, obejmujących zarówno samochody osobowe, jak i dostawcze oraz elektryczne. Przetarg zatytułowany „Długoterminowy najem samochodów na okres 24 miesięcy” został rozstrzygnięty w lipcu tego roku, a jego realizacja wywołała porównania do zakupów rządowych za czasów PiS.
Co ciekawe, Audi jest wyraźnie preferowaną marką wśród rządzących, a modele A4 i A6 zyskują na popularności. Ministerstwo Finansów zamówiło dziesięć Audi A4 w wersji hybrydowej, a kolejne egzemplarze trafią do resortów Nauki, Aktywów Państwowych oraz do Urzędu Zamówień Publicznych. Pojazdy te opisywane są przez producenta jako połączenie sportowego charakteru, emocji i prestiżu, co dodatkowo wzmacnia wizerunek luksusu rządowej floty.
Kwestia wynajmu luksusowych samochodów budzi kontrowersje, zwłaszcza w kontekście wcześniejszej krytyki podobnych zakupów przez rząd PiS. Obecna koalicja tłumaczy jednak, że przetarg został zaplanowany jeszcze za poprzednich rządów, co stawia ją w trudnej pozycji wobec zarzutów o hipokryzję.