George Simion oddaje głos

Rumuni mają dość dotychczasowych elit? George Simion zdobył ponad 40 proc. głosów

05.05.2025
Kamil Śliwiński
Czas czytania: 3 minut/y

W ostatnią niedzielę Rumunia przeprowadziła pierwszą turę powtórzonych wyborów prezydenckich, które wzbudziły ogromne emocje zarówno w kraju, jak i za granicą. Lider prawicowego Związku na rzecz Jedności Rumunów (AUR), George Simion, zdobył niemal 41 proc. głosów, zapewniając sobie zdecydowane zwycięstwo w pierwszej turze. W drugiej turze, zaplanowanej na 18 maja, zmierzy się z niezależnym kandydatem, burmistrzem Bukaresztu, Nicușorem Danem, który nieznacznie wyprzedził kandydata koalicji rządzącej, Crina Antonescu.

Wyniki pierwszej tury

Według danych Rumuńskiego Organu Wyborczego (AEP) po przeliczeniu 100% głosów, wyniki przedstawiają się następująco:

  • George Simion (AUR): 3 862 405 głosów (40,96%)
  • Nicușor Dan (niezależny): 1 979 711 głosów (20,99%)
  • Crin Antonescu (koalicja PSD-PNL): 1 892 925 głosów (20,07%)
  • Victor Ponta (niezależny): 1 230 144 głosów (13,05%)
  • Elena Lasconi (USR): 252 708 głosów (2,68%)

Simion zdobył wyraźną przewagę, osiągając wynik znacznie wyższy niż wskazywały przedwyborcze sondaże exit poll, które dawały mu około 30-35% poparcia. Szczególnym sukcesem kandydata AUR było zdobycie ponad 60% głosów wśród rumuńskiej diaspory, co kontrastuje z tradycyjnie bardziej liberalnym nastawieniem tej grupy. Nicușor Dan, choć zajął drugie miejsce, wyprzedził Antonescu zaledwie o 86 000 głosów, co świadczy o zaciętej walce o wejście do drugiej tury.

Kim jest George Simion?

38-letni lider AUR, znany z nacjonalistycznych i eurosceptycznych poglądów, w swojej kampanii otwarcie nawiązywał do ruchu „Make America Great Again” (MAGA) Donalda Trumpa, deklarując ideologiczną bliskość z amerykańskim prezydentem. Simion sprzeciwia się pomocy wojskowej dla Ukrainy, krytykuje przywództwo Unii Europejskiej i opowiada się za „przywróceniem demokracji” w Rumunii, którą uważa za zagrożoną przez decyzje establishmentu. W kampanii podkreślał konieczność powrotu do tradycyjnych wartości chrześcijańskich i suwerenności narodowej, co znalazło oddźwięk wśród wyborców rozczarowanych obecnymi elitami politycznymi.

Kontrowersje budzi jego zapowiedź mianowania na premiera Călina Georgescu, który w 2024 roku wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich, ale został wykluczony z powtórzonego głosowania z powodu zarzutów o rosyjską ingerencję w jego kampanię, głównie poprzez media społecznościowe, takie jak TikTok. Georgescu, znany z prorosyjskich i antyzachodnich wypowiedzi, w tym chwalenia Władimira Putina i krytyki NATO, pozostaje popularny wśród części elektoratu, a Simion aktywnie przejął jego zwolenników, obiecując mu „oddanie władzy” w jakiejś formie.

Kim jest Nicușor Dan?

Nicușor Dan, 55-letni burmistrz Bukaresztu i założyciel Związku Zbawienia Rumunii (USR), startował jako kandydat niezależny pod hasłem „Uczciwa Rumunia”. W nocy z 4 na 5 maja, po ogłoszeniu wstępnych wyników, Dan podziękował wyborcom i podkreślił demokratyczny charakter wyborów.

Chcę podziękować tym, którzy na nas głosowali, chcę podziękować tym, którzy głosowali na innych kandydatów, wybory były demokratyczne, tego potrzebowała Rumunia. Chcę szczególnie podziękować Rumunom w Mołdawii, gdzie zwyciężyliśmy z przewagą ponad 50 proc.

– powiedział.

Rumuńskie media: Wybory jako test dla demokracji

Rumuńskie media, takie jak Digi24 czy Agerpres, opisują wybory jako kluczowy moment dla przyszłości kraju, szczególnie w kontekście jego pozycji w UE i NATO. Digi24 podkreśla, że sukces Simiona wynika z frustracji społecznej wobec elit politycznych i skutecznego wykorzystania mediów społecznościowych, podobnie jak w przypadku Georgescu w 2024 roku. Z kolei Agerpres zauważa, że Dan, choć cieszy się uznaniem w Bukareszcie, może mieć trudności z przekonaniem wyborców w mniejszych miastach i na wsi, gdzie Simion ma silne poparcie.

Rumuński portal HotNews.ro w analizie z 5 maja 2025 roku wskazuje, że druga tura będzie „starciem dwóch wizji Rumunii”: prounijnej, reprezentowanej przez Dana, i narodowej, promowanej przez Simiona. Dziennikarze zwracają uwagę na wysoką frekwencję wśród diaspory (około miliona głosów), która może odegrać kluczową rolę w drugiej turze, zwłaszcza że Simion zdobył tam niespodziewanie duże poparcie. Libertatea twierdzi, że potencjalna wygrana Simiona mogłaby zbliżyć Rumunię do Węgier Viktora Orbána, co budzi obawy wśród prozachodnich elit.

Wybory odbywają się w cieniu unieważnienia pierwszej tury z listopada 2024 roku, kiedy to Călin Georgescu zaskoczył wszystkich, zdobywając niemal 23% głosów dzięki agresywnej kampanii na TikToku. Rumuński Sąd Konstytucyjny anulował tamto głosowanie, wskazując na ingerencję zewnętrzną, co wywołało protesty i pogłębiło kryzys polityczny. Wykluczenie Georgescu z powtórzonych wyborów, mimo jego wysokiego poparcia, pozostaje kontrowersyjne, a Simion wykorzystał to w kampanii, określając decyzję sądu jako „zamach stanu”.

Międzynarodowe media, w tym Reuters i Politico, zwracają uwagę na potencjalne skutki zwycięstwa Simiona dla polityki zagranicznej Rumunii, kraju kluczowego dla wschodniej flanki NATO i wspierającego Ukrainę. Simion, choć dystansuje się od otwarcie prorosyjskich poglądów, krytykuje pomoc dla Kijowa i opowiada się za zawieszeniem broni w Ukrainie, nawet kosztem ustępstw terytorialnych.

Kiedy druga tura?

Druga tura wyborów, zaplanowana na 18 maja, zbiegnie się z wyborami prezydenckimi w Polsce, co nadaje wydarzeniom w Rumunii dodatkowy kontekst regionalny. Analitycy przewidują zaciętą kampanię, w której Dan będzie musiał zmobilizować prozachodni elektorat, w tym zwolenników Crina Antonescu i Eleny Lasconi, która po słabym wyniku (2,68%) prawdopodobnie poprze Dana. Simion z kolei będzie kontynuował narrację antysystemową, apelując do wyborców rozczarowanych establishmentem i zwolenników Georgescu.

Przypominamy nasz tekst z grudnia: Rumunia: Dzień przed drugą turą wyborów prezydenckich sąd unieważnił wyniki pierwszej

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA