Rosyjscy komicy wkręcili Radosława Sikorskiego. Padły ważne słowa
Sikorski miał przyznać, że taka decyzja byłaby kontrowersyjna i mogłaby oznaczać bezpośrednie zaangażowanie Polski w wojnę. Dodatkowo, odniósł się do kwestii wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę, zaznaczając, że jest to niemożliwe, choć możliwe są szkolenia ukraińskich wojsk w Polsce.
❗️PILNE❗️
— Koneser Unii Europejskiej (@KoneserUnii) September 12, 2024
Radosław Sikorski został wkręcony przez Rosyjskich PRANKSTERÓW – kiedyś kpił z Dudy. pic.twitter.com/LJ1zTPQmeR
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zareagowało na tę sprawę, podkreślając, że nie komentuje podobnych incydentów. Rzecznik MSZ, Paweł Wroński, zaznaczył, że technologia deepfake, którą dysponują głównie rosyjskie służby, sprawia, że każdy może zostać ofiarą fałszywej rozmowy. Wroński dodał, że nie jest pewien, czy rozmowa rzeczywiście miała miejsce, co pozostawia miejsce na wątpliwości co do autentyczności materiału.
Kuzniecow i Stoliarow, znani również jako Wowan i Leksus, to rosyjscy pranksterzy, którzy specjalizują się w podszywaniu się pod znane postacie. Na liście ich ofiar znaleźli się zarówno celebryci, jak i politycy, w tym prezydent RP Andrzej Duda, premier Kanady Justin Trudeau oraz brytyjski książę Harry. Ich działania wzbudzają kontrowersje, szczególnie w kontekście wykorzystania nowoczesnych technologii, takich jak deepfake, do oszukiwania czołowych polityków świata.
Radosław Sikorski śmieszkujący z rosyjskimi pranksterami o Amerykanach wiedzących zawczasu o wysadzeniu Nord Stream. No brawo. Ten człowiek to chodzący mem, nigdy nie powinien być ministrem. pic.twitter.com/kilVw19sVu
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) September 12, 2024