Prezes BNP Paribas: Niechęć Polaków do banków ma korzenie w antysemityzmie
W wywiadzie dla „Pulsu Biznesu” prezes BNP Paribas Banku Polska, Przemysław Gdański, stwierdził, że jednym z powodów niechęci Polaków do banków jest… antysemityzm.
Moim zdaniem niechęć do banków ma korzenie w antysemityzmie. Historycznie pożyczaniem pieniędzy, w niektórych okresach zwanym lichwą, zajmowali się Żydzi. Szło się do Żyda i brało na procent, kiedy była potrzeba, nawet jeśli się go nie lubiło, bo innych możliwości zaciągnięcia kredytu nie było
– powiedział Gdański, dodając, że „być może nadal na poziomie podświadomym funkcjonuje skojarzenie, że banki to Żydzi, a przecież Żydów się nie lubi”.
Kontrowersyjna diagnoza
Gdański wskazał trzy główne przyczyny negatywnego postrzegania sektora bankowego w Polsce. Pierwszą jest skojarzenie banków z koniecznością spłaty długów:
Stawiam tezę, że skojarzenie klienta z bankiem opiera się na wieloletnim obciążaniu dochodów gospodarstwa domowego w celu spłaty zobowiązania, które wykreowało krótkoterminową przyjemność
– wyjaśnił, podając przykład zakupu telewizora na raty, który z czasem staje się ciężarem.
Drugą przyczyną jest brak edukacji finansowej, przez co Polacy nie rozumieją, dlaczego kredyty są drogie.
Trzecią, najbardziej kontrowersyjną, jest rzekomo zakorzeniony antysemityzm.
Polska jest krajem, w którym pozornie antysemityzm jest marginalnym zjawiskiem, ale de facto on jest głęboko zakotwiczony w społeczeństwie
– stwierdził Gdański, nazywając to „kontrowersyjnym” poglądem.
Prezes bronił sektora bankowego, twierdząc, że marże polskich banków są na poziomie europejskim, a wysokie koszty kredytów wynikają z wyższej stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego (5,75%) w porównaniu do strefy euro (2,5%).
Kredyt kosztuje tyle, ile musi kosztować
– podkreślił, odrzucając zarzuty o nadużywanie pozycji przez banki.
Ostra krytyka
Wypowiedź Gdańskiego spotkała się z falą oburzenia.
Jan Śpiewak, socjolog i działacz społeczny, nazwał ją „stekiem bzdur” i skrytykował na portalu LinkedIn:
Polacy nie lubią banków, bo nie biorą za nic odpowiedzialności, a koszty i ryzyko całego biznesu przerzucają na klientów
Śpiewak wskazał na wysokie marże banków, afery z polisolokatami, opcjami walutowymi, kredytami frankowymi oraz brak skutecznego nadzoru Komisji Nadzoru Finansowego. „Gdyby Polacy byli bardziej wyedukowani, takie rzeczy nie miałyby miejsca. Pan prezes by wyjechał na pierwszej taczce na śmietnik historii” – dodał.
Z kolei Mateusz Grzeszczuk, autor podcastu „Podróż bez Paszportu”, przytoczył dane Europejskiego Banku Centralnego, wskazujące, że marże kredytowe i opłaty bankowe w Polsce są jednymi z najwyższych w UE.
W 2023 roku banki w Polsce zarobiły 42 miliardy złotych, 52 proc. więcej niż rok wcześniej. Kredyty frankowe, opcje walutowe, bankowy tytuł egzekucyjny – to nie antysemityzm, a realne problemy
– zauważył, pytając, czy banki działają w duchu odpowiedzialności społecznej.
Źródło: Puls Biznesu, Wyborcza.biz