Konserwatyści o bezpieczeństwie energetycznym: Europa potrzebuje dziesiątek reaktorów jądrowych

19.11.2024
Redakcja
Czas czytania: 4 minut/y

Wczoraj w Warszawie odbyła się się międzynarodowa konferencja „Bezpieczeństwo energetyczne w Europie Środkowo-Wschodniej 2024. Rola zielonego konserwatyzmu w budowaniu bardziej konkurencyjnej UE”. W jej trakcie przedstawiciele europejskich środowisk konserwatywnych, politycy i eksperci ekonomiczni debatowali na temat polityki energetycznej na Starym Kontynencie, podkreślajac konieczność dbania o interesy obywateli i zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego, m.in. poprzez rozwój energetyki atomowej.

18 listopada w Warszawie zgromadzili się kluczowi decydenci o poglądach konserwatywnych oraz eksperci z regionu i krajów partnerskich, aby dyskutować o przyszłości energetycznej Europy Środkowo-Wschodniej i roli zielonego konserwatyzmu w procesie transformacji energetycznej. Czy „zielona rewolucja” może być realizowana w sposób sprawiedliwy? Jak zapewnić uwzględnienie potrzeb najbardziej wrażliwych grup społecznych? Czy implementacja programu Fit for 55 sprzyja bliższej współpracy między krajami regionu? Jakie korzyści dla bezpieczeństwa energetycznego można osiągnąć dzięki wspólnym działaniom? I jaką rolę może odegrać zielony konserwatyzm w tym procesie?

Europa potrzebuje nowego planu Messmera, dzięki któremu Francja zbudowała pięćdziesiąt sześć reaktorów jądrowych w 25 lat. Przemysł potrzebuje stabilnej, niskoemisyjnej energii, którą dostarczyć mogą jedynie elektrownie jądrowe. OZE powinno być wsparciem dla atomu

– powiedział podczas konferencji „Bezpieczeństwo energetyczne w Europie Środkowo-Wschodniej 2024 były premier Mateusz Morawiecki

Nowy cykl unijny stwarza okazję dla konserwatywnie myślących przedstawicieli Europy Środkowo-Wschodniej do zaproponowania konkretnych działań, które odzwierciedlą ich perspektywy i wartości w zakresie dostosowania polityki klimatycznej UE do potrzeb szerokiego społeczeństwa. Druga edycja konferencji o bezpieczeństwie energetycznym organizowana przez Fundację Polska z Natury, Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, Our Common Home i Conservative Environment Network, ma na celu kontynuację sukcesu z ubiegłego roku.

To jedno z największych wydarzeń w Europie Środkowo-Wschodniej, które łączy ze sobą tematy energetyki, polityk klimatycznych oraz bezpieczeństwa. Polityka energetyczna kreowana jest na dwóch poziomach: krajowym oraz ponadnarodowym, dlatego kierujemy naszą konferencję do przedstawicieli rządu, Kancelarii Prezydenta RP, posłów, przedstawicieli Komisji Europejskiej, europarlamentu, a także ekspertów branżowych. Chcemy rozmawiać o wyzwaniach, jak w dobie kryzysu dalej kreować europejską polityką klimatyczną, ale także zamierzamy przedstawić propozycje konkretnych rozwiązań

– powiedział Krzysztof Perycz-Szczepański, dyrektor zarządzający Fundacji Polska z Natury. „

W 2025 roku Polska obejmie prezydencję w Radzie UE, co pozwoli jej wpływać na agendę, zwłaszcza w obszarze klimatu i energii. Warszawa będzie również gospodarzem kolejnego Szczytu Inicjatywy Trójmorza, co wraz z prezydencją w Radzie UE czyni stolicę Polski ważnym miejscem na politycznej mapie Europy najbliższych miesięcy.

Europa potrzebuje nowego planu Messmera, dzięki któremu Francja zbudowała 56 reaktorów jądrowych w 25 lat. Przemysł potrzebuje stabilnej, niskoemisyjnej energii, którą dostarczyć mogą jedynie elektrownie jądrowe. OZE powinno być wsparciem dla atomu

– powiedział podczas otwarcia konferencji polityk Prawa i Sprawiedliwości, były premier Mateusz Morawiecki.

W środku kryzysu naftowego, w 1973 roku, Pierre Messmer, premier Francji wytoczył wizję budowy stu reaktorów jądrowych przed 2000 rokiem, aby uniezależnić się od paliw kopalnych z importu. Francji nie udało się dojść do stu reaktorów, ale pięćdziesiąt sześć jednostek zapewniło temu państwu bezpieczeństwo i suwerenność energetyczną na długie dekady.

Mieszko Pawlak z Kancelarii Prezydenta RP zaznaczył, że transformacja energetyczna musi przebiegać przede wszystkim z uwzględnieniem interesu obywateli.

Jeśli istnieje konserwatywny model transformacji to bardzo blisko mu do pojęcia sprawiedliwej transformacji

– stwierdził.

Europejski Fundusz Konkurencyjności

Podczas konferencji przedstawiono propozycję specjalnego funduszu, który miałby pomóc Europie nadgonić globalne potęgi gospodarcze – Europejskiego Funduszu Konkurencyjności. W 2022 roku Stany Zjednoczone uchwaliły ogromny pakiet dofinansowania dla zielonego przemysłu – Inflation Redcution Act. Wliczając dotacje i ulgi podatkowe, opiewa na 500 mld dolarów. Chiny stosują podobne instrumenty na jeszcze większą skalę i już dziś są liderami w wielu gałęziach Clean-Tech. Europa nie musi wymyślać koła na nowo. Może skopiować coś, co już działa. Wystarczy zrobić to samo, co Stany Zjednoczone i Chiny, czyli wlać unijne środki w zielony przemysł. Własny, europejski przemysł. Dlatego Instytut Zielonej Gospodarki i Cambridge Econometrics we współpracy z Fundacją Polska z Natury przygotowały projekt Europejskiego Funduszu Konkurencyjności. Po sześciu miesiącach pracy z modelowaniem ekonometrycznym, w celu dopasowania funduszu pod unijne schematy finansowe, udało się stworzyć jego optymalny kształt.

W raporcie wskażemy skalę potrzeb inwestycyjnych dla UE wraz z mechanizmem finansowania i redystrybucji środków na poszczególne kraje wspólnoty

– powiedział Krzysztof Perycz-Szczepański z Fundacji Polska z Natury.

Wyniki symulacji pokazują, że do 2040 roku zwiększone krajowe zdolności produkcyjne kluczowych sektorów transformacji i ich finansowanie za pośrednictwem funduszu przyczyni się do wzrostu PKB UE o 2%, a ogólne zatrudnienie w sektorach docelowych wzrośnie o 6,7%

– zaznaczył Edo Omic, główny ekonomista Cabridge Econometrics.

Głównym celem Funduszu powinno być ratowanie/tworzenie miejsc pracy i budowanie wartości dodanej w branżach, które zapewnią naszą konkurencyjność, pomagając nam osiągnąć nasze cele w zakresie neutralności klimatycznej. Skala wyzwania, jakim jest transformacja europejskiego przemysłu i przywrócenie mu konkurencyjności, wymaga nadzwyczajnych środków. Mario Draghi mówi o egzystencjalnym zagrożeniu dla Europy. Jeśli istnieje zagrożenie egzystencjalne, to wydaje się oczywiste, że powinniśmy wprowadzić mechanizmy odpowiadające skali wyzwania, przed którym stoimy

– podkreślił Marcin Korolec, prezes Instytutu Zielonej Gospodarki oraz były minister środowiska.

Projekt zakłada, że 237 miliardów euro, czyli 1,38 proc. unijnego PKB, zostanie wpompowane w europejską gospodarkę w latach 2027-2034. Dystrybucja krajowa opiera się na liczbie ludności, PKB per capita, stopie bezrobocia, zatrudnieniu w przemyśle, wydatkach na badania i rozwój oraz udziale czystej energii w miksie. Dystrybucja sektorowa uwzględnia aktualny stan zdolności produkcyjnych i wspiera kluczowe gałęzie przemysłu wytwórczego (tj. fotowoltaiki, turbiny wiatrowe, baterie, pojazdy elektryczne). Polska otrzyma z funduszu 32 miliardy euro i będzie jednym z największych beneficjentów, biorąc na siebie 4,2 proc. długu i otrzymując 13,5 proc. środków.

Jak zaznacza Marcin Korolec oraz Edo Omic z Cambridge Econometrics, na razie jest to propozycja, eksperyment myślowy, który zachęca władze w europejskich stolicach do podjęcia wyzwania utrzymania europejskiej konkurencyjności na światowej arenie gospodarczej.

MD

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA