Foto: Bundesregierung / Jesco Denzel

Czy „oś Meloni-Merz” zmieni Europę?. Przywódcy Włoch i Niemiec obierają wspólny antymigracyjny kurs

30.06.2025
Kamil Śliwiński
Czas czytania: 3 minut/y

Premier Włoch Giorgia Meloni i nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz łączą siły w kwestii migracji, zmieniając podejście Unii Europejskiej do jednego z najbardziej palących problemów współczesności. Ich wspólna wizja, oparta na zaostrzeniu polityki migracyjnej i współpracy międzynarodowej, zyskuje coraz większe poparcie wśród państw członkowskich. Czy ten sojusz zrewolucjonizuje unijną politykę migracyjną?

Mimo różnic politycznych – Meloni reprezentuje konserwatywną grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR), a Merz należy do centrowej Europejskiej Partii Ludowej (PPE) – oboje liderzy znajdują wspólny język w kwestii migracji. W Berlinie, gdzie rząd tworzony jest przez tzw. wielką koalicję z udziałem socjalistów SPD, zwrot w prawo w polityce migracyjnej jest wyraźny. To efekt zmiany na stanowisku kanclerza – od socjalisty Olafa Scholza do chadeckiego Merza, który otwarcie popiera bardziej restrykcyjne podejście.

Nowa wizja polityki migracyjnej

Kluczowym elementem nowego podejścia jest tzw. model Albanii, który zdobywa coraz większą popularność wśród europejskich liderów. Polega on na przenoszeniu rozpatrywania wniosków azylowych do tzw. bezpiecznych krajów trzecich. Pomysł ten, promowany przez Meloni i poparty przez PPE na kongresie w Bukareszcie w 2024 roku, zakłada, że migranci składający wnioski o azyl w UE mogliby być kierowani do państw spoza Unii, gdzie ich sprawy byłyby rozpatrywane. Tego typu eksternalizacja polityki migracyjnej ma na celu odciążenie granic UE i ograniczenie nielegalnej imigracji.

Podczas ostatniego szczytu Rady Europejskiej w Brukseli, który zakończył się w nocy z czwartku na piątek, 26-27 czerwca, Niemcy po raz pierwszy wzięły udział w spotkaniu dotyczącym migracji, zorganizowanym pod egidą przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.

To wydarzenie, zainicjowane przez Meloni i duńską premier Mette Frederiksen, stało się już stałym elementem unijnych szczytów. Udział Niemiec, najludniejszego kraju UE, jest znaczącym krokiem. Obecnie w formacie tym uczestniczy 14 państw – dokładnie połowa członków Unii – reprezentujących różne frakcje polityczne: od PPE, przez ECR, po socjalistów S&D i nacjonalistycznych Patriotów.

Twarda linia Berlina i Rzymu

Wspólne stanowisko Meloni i Merza stało się jeszcze bardziej widoczne po decyzji Niemiec o zaprzestaniu finansowania organizacji pozarządowych (NGO) zajmujących się ratowaniem migrantów na Morzu Śródziemnym.

Rzecznik niemieckiego MSZ Johann Wadephul, należący do PPE, stwierdził:

Zdecydowana większość akcji ratunkowych jest dziełem włoskiej Straży Przybrzeżnej

Ta deklaracja spotkała się z entuzjazmem włoskich parlamentarzystów z partii Fratelli d’Italia (Bracia Włosi), kierowanej przez Meloni. Podkreśla ona rolę włoskiej straży przybrzeżnej w ratowaniu migrantów, jednocześnie marginalizując działania NGO, które często budzą kontrowersje.

Niemcy idą jednak dalej. Kanclerz Merz ogłosił ścisłą współpracę z Austrią w kwestii kontroli granicznych, a Bundestag przyjął ustawę, która zawiesza na dwa lata prawo do łączenia rodzin dla migrantów z tzw. ochroną subsydiarną. To wyraźny sygnał, że Berlin chce ograniczyć napływ migrantów, co jest zbieżne z polityką włoskiego rządu.

Czym jest model albański?

Model Albanii to innowacyjne podejście do zarządzania migracją, które zakłada współpracę z krajami spoza UE w celu rozpatrywania wniosków azylowych. W praktyce migranci, którzy docierają do Europy, byliby przenoszeni do tzw. bezpiecznych krajów trzecich, takich jak Albania, gdzie ich wnioski byłyby rozpatrywane. Tego typu rozwiązanie ma na celu zmniejszenie presji migracyjnej na granice UE oraz zniechęcenie do nielegalnych przepływów.

Włoski rząd Meloni od dawna promuje to podejście, które zyskało poparcie Niemiec i innych państw UE. Kluczowe jest zapewnienie, że kraje trzecie spełniają standardy praw człowieka i są w stanie efektywnie przetwarzać wnioski azylowe.

Wpływ na Unię Europejską

„Oś Meloni-Merz”, jak określają to włoskie media, może znacząco wpłynąć na przyszłość unijnej polityki migracyjnej. Włączenie Niemiec do grupy państw popierających twardą linię w kwestii migracji zwiększa polityczną wagę tego bloku. Co więcej, różnorodność polityczna wśród 14 państw uczestniczących w formacie migracyjnym – od konserwatystów po socjalistów – pokazuje, że temat migracji przestaje być domeną jednej opcji politycznej. Wspólny cel to skuteczna kontrola granic i zmniejszenie nielegalnej imigracji.

Ursula von der Leyen, która od lat wspiera ideę „rozwiązań innowacyjnych” w polityce migracyjnej, podczas czwartkowego spotkania przedstawiła nowe filary współpracy. Wśród nich znalazły się m.in. dalszy rozwój eksternalizacji polityki migracyjnej, wzmocnienie współpracy z krajami trzecimi oraz zwiększenie wsparcia dla państw granicznych, takich jak Włochy czy Grecja. Te propozycje mogą zyskać szczególne znaczenie w obliczu rosnącej presji migracyjnej na południowe granice Europy.

Choć model Albanii i zaostrzenie polityki migracyjnej zyskują poparcie, nie brakuje głosów krytycznych. Organizacje pozarządowe i część środowisk lewicowych w UE zarzucają, że eksternalizacja może prowadzić do łamania praw człowieka, jeśli kraje trzecie nie będą w stanie zapewnić odpowiednich warunków dla migrantów. Pojawiają się też pytania o skuteczność takich rozwiązań w dłuższej perspektywie – czy przenoszenie wniosków azylowych do innych krajów nie stworzy nowych problemów logistycznych i politycznych?

Mimo to, oś Meloni-Merz wydaje się być zdeterminowana, by forsować zmiany. Ich sukces zależeć będzie od zdolności do przekonania pozostałych państw UE oraz od skutecznego wdrożenia nowych mechanizmów. Włochy i Niemcy, jako dwa kluczowe kraje, mogą odegrać w tym procesie decydującą rolę.

Nowy kurs w polityce migracyjnej, wyznaczony przez Meloni i Merza, stawia Europę przed trudnym wyborem: czy priorytetem powinna być ochrona granic, czy humanitarne podejście do migracji? Oś Meloni-Merz pokazuje, że możliwe jest znalezienie kompromisu, który łączy twardą linię z innowacyjnymi rozwiązaniami, takimi jak model Albanii. Pytanie brzmi: czy Europa jest gotowa na tak radykalną zmianę?

KŚ/Źródło: Il Giornale

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA