Aż 400 gmin w Polsce nie ma apteki. Z każdym rokiem jest jeszcze gorzej
Ponad 2,2 tys. aptek zniknęło z mapy Polski od wprowadzenia przepisów „Apteka dla Aptekarza”, a 400 gmin nie ma żadnej apteki. Koalicja „Na pomoc niesamodzielnym” apeluje do minister zdrowia o pilne zmiany w prawie, które zapewnią równy dostęp do leków, szczególnie dla mieszkańców wsi i osób niesamodzielnych.
W ciągu ostatnich kilku lat Polska zmaga się z poważnym problemem ograniczonego dostępu do aptek, szczególnie na terenach wiejskich. Od wprowadzenia w 2017 roku przepisów „Apteka dla Aptekarza” zamknięto ponad 2,2 tys. aptek, a około 400 gmin nie ma żadnej apteki na swoim terenie. Trzech na pięciu Polaków musi podróżować do innej miejscowości, by kupić leki. W odpowiedzi na ten kryzys Koalicja „Na pomoc niesamodzielnym” skierowała do minister zdrowia Izabeli Leszczyny list otwarty, podpisany przez 44 sygnatariuszy, w tym 33 wójtów i burmistrzów reprezentujących ponad 160 tys. obywateli oraz marszałka województwa dolnośląskiego, reprezentującego ok. 2,9 mln mieszkańców.
Od 2017 roku w Polsce zamknęło się 2,2 tys. aptek. To tak jakbyśmy pozbawili dostępu do aptek czterech północnych województw. Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy w województwie zachodniopomorskim, pomorskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim nie ma żadnej apteki. To olbrzymi problem, regulacje Apteki dla Aptekarza są po prostu bardzo złe, czego dowodzi sytuacja, która powoduje olbrzymią degradację na rynku aptecznym
– podkreśla Mariusz Kisiel, prezes Związku Aptek Franczyzowych.
Regulacje „Apteka dla Aptekarza”, wprowadzone w 2023 roku bez konsultacji społecznych i wymaganej oceny skutków, ograniczyły możliwość otwierania nowych aptek poprzez kryteria demograficzne i geograficzne. Trybunał Konstytucyjny uznał ich wprowadzenie za niezgodne z Konstytucją, jednak brak publikacji orzeczenia sprawia, że przepisy nadal obowiązują. Skutki są dramatyczne: ok. 2 mln mieszkańców 103 gmin straciło swobodny dostęp do leków, a 800 gmin ma tylko jedną aptekę lub punkt apteczny.
Regulacje prawne obecnie są tak skonstruowane, że znacznie utrudniają powstawanie aptek na terenach wiejskich, na terenach gmin takich jak moja gmina Perlejewo. Doprowadzają wręcz do tego, że te apteki czy nawet punkty apteczne są zamykane. W tej chwili mieszkańcy muszą jeździć kilkanaście kilometrów do najbliższej apteki
– tłumaczy Jakub Wierzbicki, wójt gminy Perlejewo.
Problem szczególnie dotyka osoby starsze i niesamodzielne.
Szacuje się, że pomiędzy 1,5 a 2 mln osób w Polsce jest pozbawionych bezpośredniego sąsiedztwa apteki, jeżeli osoby niesamodzielne mają do przejechania 30 km w jedną stronę, 30 km w drugą, to tak naprawdę równie dobrze możemy je wysłać na Księżyc
– mówi Dominika Kowalczyk z Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”.
Sytuację pogarsza brak aptek całodobowych – 94 proc. mieszkańców wsi nie ma do nich dostępu.
Przykład z Dolnego Śląska wskazuje, że w godzinach nocnych pacjenci muszą dojechać 50 km do Wrocławia, do najbliższej apteki, która dyżuruje w godzinach nocnych. Biorąc pod uwagę transport w dwie strony, to jest około 100 km, wyprawa w jedną stronę trwa godzinę, to naprawdę bardzo dużo
– ocenia Dominika Kowalczyk.
Sygnatariusze apelu proponują zmianę podejścia legislacyjnego – z „Apteki dla Aptekarza” na „Aptekę dla Pacjenta”. Wskazują na konieczność zniesienia restrykcyjnych ograniczeń demograficznych i geograficznych oraz ułatwienia powstawania nowych aptek, szczególnie na terenach wiejskich.
Potrzebne są takie zmiany w prawie, które ułatwią powstawanie aptek, a pacjentom dostęp do nich, o to postulujemy. Apelujemy, żeby projektując rozwiązania, patrzeć zawsze na to, jakie będą ich skutki, a nie tylko czy zapis jest poprawny
– podkreśla Dominika Kowalczyk.
Związek Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego również dołączył do apelu, wnioskując o zmiany legislacyjne, które poprawią zaopatrzenie w leki na wsiach.
Jako wójt gminy Perlejewo i inni wójtowie z naszego województwa i z innych województw jesteśmy gotowi do aktywnego uczestniczenia w tym procesie legislacyjnym, konsultacjach, żeby te zmiany miały na względzie również takie gminy jak moja, w których apteki zostały zlikwidowane bądź nie mogą powstać
– zapewnia Jakub Wierzbicki.
Koalicja „Na pomoc niesamodzielnym” podkreśla, że problem dotyczy szczególnie starzejącego się społeczeństwa, w którym rośnie zapotrzebowanie na opiekę farmaceutyczną.
Biorąc pod uwagę, że jesteśmy starzejącym się społeczeństwem, mamy coraz częściej do czynienia ze zjawiskiem wielochorobowości, wielolekowości i przegląd farmaceutyczny jest jak najbardziej pożądanym wsparciem osób starszych
– dodaje Kowalczyk.
Apel spotkał się z szerokim poparciem społecznym, w tym ze strony pacjentów, którzy sami zgłaszają trudności z dostępem do aptek.
Zbieramy podpisy, głównie instytucjonalne, głównie samorządów terytorialnych, ale apel spotkał się z dużym odzewem naszych pacjentów, którzy sami się do nas zgłaszali i mówili: faktycznie mamy problem z apteką, bardzo dobrze, że poruszacie ten temat, mówmy o nim głośno
– podsumowuje Dominika Kowalczyk.