To już koniec polskiej Izery. Zamiast własnego „elektryka” Polacy będą mieć nad Wisłą chińską fabrykę samochodów?
„Nie ma czegoś takiego, jak projekt Izera” — powiedział w trakcie konferencji prasowej Jakub Jaworowski, minister aktywów państwowych w rządzie Donalda Tuska. Według szefa MAP alternatywą dla tego pomysłu ma być budowanie „klastra elektromobilności”.
Jest spółka ElectroMobility Poland, która prowadzi projekt, a który my przekierowaliśmy z torów science-fiction na tory biznesowe i rozmawiamy teraz bardziej o klastrze elektromobilności. Rozmowy te prowadzone są ze „stroną chińską”
– powiedział Jaworowski.
Oto, czym jest klaster elektromobilności zapytała ministra Interia:
Projekt klastra elektromobilności ma przyczynić się do stworzenia silnej podstawy dla rozwoju tego sektora w Polsce, dzięki międzynarodowym partnerstwom oraz współpracy z lokalnymi partnerami przemysłowymi. Jego realizacja ma doprowadzić do osiągnięcia czterech głównych celów gospodarczych, które zostały ustalone we współpracy z MAP. Są to: zapewnienie miejsc pracy, transfer technologii, lokalizacja łańcucha dostaw i obniżenie profilu ryzyka inwestycyjnego
— czytamy w odpowiedzi Ministra Aktywów Państwowych, którą otrzymała Interia.
W swojej odpowiedzi MAP ujawniła również „najważniejsze szczegóły podstawowych składowych klastra”. Mają być to:
- wspólnie z partnerem zbudowanie i rozwój marek pojazdów elektrycznych dedykowanych na rynek europejski,
- produkcja samochodów elektrycznych,
- budowa Centrum Badawczo-Rozwojowego,
- rozwój ekosystemu elektromobilności.
MD/źródło: interia