Sytuacja polskich producentów wieprzowiny jest z roku na rok coraz gorsza

21.02.2022
Redakcja
Czas czytania: 3 minut/y

Produkcja wieprzowiny w Polsce spadła w ciągu 10 lat o 13 proc. W tym czasie jej import wzrósł aż 4-krotnie. W ciągu kilku lat Polska ze znaczącego eksportera wieprzowiny stała się jej 5. importerem w UE.

Ze względu na niskie ceny skupu ostatnie lata nie były udane dla hodowców świń, produkcja żywca wieprzowego w naszym kraju w latach 2018 – 2020 była nieopłacalna. Najbardziej sytuację tę odczuli mali hodowcy, których z każdym rokiem jest coraz mniej. Wyniki ekonomiczne są mocno uzależnione od skali produkcji, im jest większa, tym szansa na ekonomiczny sukces rośnie

– powiedział prezes Związku Polskie Mięso Witold Choiński.

Choiński podkreślił, że w 2021 r. i obecnie sytuacja na rynku trzody nie poprawiła się.

Z roku na rok jest coraz mniej gospodarstw zajmujących się hodowlą świń. Drożeje pasza, a ceny skupu żywca są na niskim poziomie. Sytuację pogarsza afrykański pomór świń, z którym nadal Polska sobie nie poradziła.

Aktualnie Polska jest piątym największym importerem trzody chlewnej w Europie – w sumie mamy 1,8 mld złotych ujemnego bilansu handlowego w wieprzowinie.

Pogłowie świń w ciągu ostatnich 10 lat spadło o 35 procent. Co więcej, krajowa produkcja wieprzowiny jest uzależniona od importu prosiąt i warchlaków, ich udział wynosi niemal 40 proc. W ciągu 20 lat liczba loch w Polsce spadła blisko o połowę.

Gdyby Duńczycy powiedzieli, że „od jutra nie dajemy wam prosiaków”, to leżą gospodarstwa, leżą zakłady mięsne, praktycznie produkcja trzody chlewnej przestaje w Polsce istnieć 

– mówił Choiński podczas VI Kongresu Rolnictwa RP w 2020 roku. Aż 85 procent importowanych do Polski prosiąt pochodzi z Danii.

W ciągu ostatniej dekady produkcja wieprzowiny w Polsce spadła o 13 proc. Tymczasem jej import wzrósł aż 4-krotnie.

Wśród powodów rozchwiania rynku wieprzowiny jest m.in. ograniczenie importu wieprzowiny przez Chińczyków. W rezultacie w UE pojawiły się nadwyżki, które spowodowały spadek ceny skupu żywca. Nie pomaga także pandemia Covid-19.

Nieopłacalność produkcji

Jak podkreśla w branżowym raporcie prof. Instytutu Rynków i Konkurencji SGH Andrzej Kowalski, w latach 2018-2019 koszt produkcji 1 kg żywca znacznie przewyższał cenę jego sprzedaży.

Ocenia się, że w 2020 r. nadwyżka kosztu nad ceną wyniosła 15 proc. W konsekwencji produkcja żywca wieprzowego była ekonomicznie nieefektywna, wskaźnik opłacalności produkcji (relacja wartości produkcji do kosztów ogółem) wyniósł 87,0 proc., (w 2018 r. wynosił 76 proc., a w 2019 r. – 92,8 proc.). Cena sprzedaży nie pokrywała więc kosztów ponoszonych przez rolnika.

W 2020 r. przeciętna cena 1 kg żywca wieprzowego wynosiła w skupie 5,22 zł i była o 2,5 proc. niższa w 2019 r. W grudniu 2020 r. za 1 kg żywca wieprzowego płacono rolnikom w skupie 3,95 zł, tj. o 36,8 proc. mniej niż w grudniu 2019 roku.

Jak podaje resort rolnictwa, na początku lutego br. zakłady mięsne kupowały świnie rzeźne przeciętnie po 4,25 zł/kg, o 5 proc. taniej niż przed miesiącem, ale o 5 proc. drożej niż przed rokiem.

Badania Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej potwierdzają zależność wyników produkcyjnych od skali produkcji żywca wieprzowego. Im większa produkcja tym lepsze wyniki ekonomiczne.

W Niemczech 71 proc. produkcji trzody chlewnej jest wytwarzane w 10 tys. gospodarstw o wielkości 1 tys. i więcej. W Polsce występuje tylko 1 tys. takich gospodarstw, które odpowiadają za zaledwie 1/4 produkcji.

W gospodarstwach produkujących żywiec na skalę dużą (300-1000 dt) w porównaniu do małej skali (10-40 dt) cena sprzedaży żywca była wyższa o ponad 11 proc. Przychody liczone na 100 kg żywca były więc wyższe o 54 zł.

Wydaje się więc, że wzrost znaczenia polskich prosiąt na krajowym rynku jest możliwy jedynie wtedy, gdy wspierane będą duże fermy nastawione na wysokotowarową produkcję warchlaków

– stwierdził w raporcie Kowalski.

Wedle danych GUS liczba gospodarstw utrzymujących trzodę chlewną w Polsce spadła od 2015 roku dwukrotnie. Liczba trzody chlewnej spadła od 2018 roku o 8,9 proc., czyli ok. milion sztuk. Od 2002 aż o 8 milionów sztuk. Liczba trzody chlewnej spadła od 2002 roku o ponad 8 milionów sztuk

W roku 2002 roku w Polsce liczba gospodarstw utrzymujących trzodę chlewną wynosiła 760 tysięcy, 8 lat później już o połowę mniej. W roku 2019 w Polsce takich gospodarstw było już… 124 tysiące. Pod koniec roku 2018 informowaliśmy, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości zlikwidowano ponad jedną czwartą (prawie 28 proc.) wszystkich polskich gospodarstw hodujących świnie.

MD/źródło: Portal spożywczy

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA