Rumuński rząd zgodził się na realizację postulatów protestujących rolników i przewoźników
Od ubiegłej środy rumuńscy przewoźnicy i rolnicy protestują, blokując drogi krajowe oraz przejścia graniczne. Wśród powodów m.in. akcyza na olej napędowy i wysokie ceny ubezpieczenia OC, utrudnienia na granicach w związku z dużą liczbą pojazdów z Ukrainy, ale także szeregu zmian legislacyjnych, które weszły w życie z początkiem roku. Rząd zgodził się na realizację postulatów protestujących.
Rolnicy rumuńscy tłumaczą, że w związku z panującą w ostatnich latach suszą, skutkami wojny na Ukrainie i preferencjami dla tamtejszych producentów, a także ze względu na wahania cen produktów rolnych, pogorszyły się warunki ich działalności.
To oczywiste, że protesty były uzasadnione, a nasze decyzje potwierdzają, że ich żądania są absolutnie zasadne
– powiedział w czwartek premier Rumunii Marcel Ciolacu, ogłaszając pakiet inicjatyw będących realizacją postulatów protestujących przewoźników i rolników.
Rządowe wsparcie
Rząd zapowiedział m.in. dopłaty bezpośrednie w wysokości 100 euro do hektara dla producentów warzyw, którzy ponieśli straty w związku z wojną na Ukrainie. Z szacunków wynika, że takiej pomocy potrzebować będzie około 162 tys. osób. co będzie kosztować ćwierć miliarda euro.
Prócz tego rumuński premier zapowiedział szereg ułatwień technicznych, m.in. dotyczących uznania rodzajów praw jazdy czy przeglądów technicznych.
Ponadto rząd ma wprowadzić odroczenie spłat kredytów dla przedsiębiorstw, dotkniętych przez ubiegłoroczną suszę. Ponadto rumuńska Komisja Nadzoru Finansowego ma zaproponować rozwiązania obniżające ceny polisy OC.
Uwzględnione mają być także postulaty przewoźników, w tym dotyczące tolerowanego przekroczenia wagi pojazdów podczas przekraczania granicy i szeregu regulacji technicznych.
Ustępstwa za małe?
Mimo deklaracji rządu, protesty trwają. W niedziele w centrum Bukaresztu ma rozpocząć się trzydniowy protest rolników i przewoźników.
MD/źródło: PAP