Traktor na polu

Rolnik przestał spłacać długi, bo jego gospodarstwo miało stać się miejscem kultu nowej religii

09.10.2024
Redakcja
Czas czytania: < 1 minuta

Mazurski rolnik Rafał C. pożyczył od swojej sąsiadki Hanny 900 tysięcy złotych na rozwój gospodarstwa rolnego. Początkowo spłacał swój dług, z czasem jednak przestał. Jak się okazało, postanowił zarejestrować swoje gospodarstwo jako miejsce kultu „Kościoła Naturalnego,” organizacji religijnej która powstała niespełna 3 lata temu.

Sam rolnik ma określać siebie mianem misjonarza, który ponadto przekonuje, że wszystko, co znajduje się na terenie jego gospodarstwa, a więc także maszyny i zwierzęta, jest święte. Zgodnie z obowiązującymi przepisami uniemożliwiło to komornikowi egzekucję majątku. Ustawa Kodeks postępowania cywilnego w przepisie art. 829 pkt. 6 wskazuje bowiem, że przedmioty służące do wykonywania praktyk religijnych nie podlegają egzekucji.

Sąsiadka a zarazem wierzycielka Rafała C., pani Hanna próbowała załatwić sprawę polubownie, jednak rolnik-misjonarz nie wyraził chęci uregulowania długu. Sprawa trafiła do sądu, a następnie do komornika. Wynajęto nawet prywatnego detektywa, który dowodzi, że na terenie gospodarstwa Rafała C. nie widać żadnych oznak działalności religijnej. Pomimo tego wciąż formalnie jest ono święte.

Organizacja religijna do której ma należeć Rafał C. to Kościół Naturalny. Istnieje on od niespełna trzech lat, a oficjalnie za religię został uznany dopiero w 2022 roku. W Polsce ma być ok. kilkunastu tysięcy wyznawców tej nowej religii. I jak podaje „DGP”, nie po raz pierwszy wykorzystują oni przynależność do „Kościoła Naturalnego” do unikania egzekucji długów.

MD/źródło: DGP/Twój Kurier Olsztyński

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA