Niezaszczepieni na celowniku. Ostre reakcje na nowe restrykcje
Rząd nie poprzestanie na restrykcjach dotyczących okresu świątecznego. Planowane są już następne, które najbardziej odczują osoby niezaszczepione. Zapowiedzi spotkały się z ostrą reakcją, także ze strony zwolenników rządu.
Wszędzie tam, gdzie do tej pory obowiązywał 50 procentowy limit zapełnienia, spadnie on do 30 proc. Zasada ta dotyczy także hoteli, gastronomii, kin, teatrów, obiektów sportowych i sakralnych. W kinach ma być prócz tego zakaz konsumpcji. Zamknięte będą dyskoteki, kluby i miejsca imprez tanecznych.
Prócz tego w obiektach zamkniętych pojawi się ograniczenie do 100 osób, z którego wyłączone będą osoby zaszczepione. Te ostatnie mogą również liczyć na zwiększenie limitu osobowego w przypadku weryfikacji przez przedsiębiorcę.
To ostatnie budzi spore kontrowersje, gdyż nie istnieją żadne regulacje prawne, które umożliwiłyby przedsiębiorcom czy organizatorom zweryfikowanie czy dana osoba się zaszczepiła. I stan taki będzie trwał tak długo, aż rząd nie wprowadzi tzw. paszportów covidowych.
Prace legislacyjne nad tymi ostatnimi już trwają. Po ich wprowadzeniu osoby niezaszczepione, przy wysokim poziomie hospitalizacji np. 50 na 100 tys. w danym powiecie, nie będą mogły wejść do miejsc publicznych lub będą miały znacznie utrudniony dostęp do pewnych usług, w tym także do transportu publicznego.
Kolejna ustawa przygotowywana przez rząd ma dać pracodawcom możliwość sprawdzenia swoich pracowników testami na koronawirusa.
Jak mówił szef resortu zdrowia:
Tutaj przede wszystkim będziemy przygotowywali się do tego rozwiązania, gdzie każdy pracownik będzie miał zapewniony dostęp do darmowego testu. Wprowadzimy rozwiązanie, że poprzez formularz, który będzie dostępny na naszych stronach internetowych, będzie można się na taki test zapisać, wybierając opcję, że jest to test pracowniczy. Ale oczywiście wybranie tej formy testowania nie będzie powodowało (…) kierowania na domyślną kwarantannę.
Osoby posiadające certyfikat o zaszczepieniu lub certyfikat ozdrowieńca mają zostać zwolnione z obowiązku poddawania się testom. Innymi słowy – pracodawca będzie mógł w ten sposób niejako sprawdzić kto z jego podwładnych jest zaszczepiony. Jak dotąd takie rozwiązanie budziło mocny sprzeciw części Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości i groziło nawet utratą większości parlamentarnej.
Ministerstwo Zdrowia chce od 1 marca wprowadzić obowiązek szczepień dla trzech grup: medyków, nauczycieli oraz służb mundurowych. Tymczasem .
Od 20 grudnia do 9 stycznia ma obowiązywać nauka zdalna w szkołach podstawowych i średnich od 20 grudnia do 9 stycznia. Ponadto część rządu myśli nad wprowadzeniem przymusowego zdalnego nauczania dla niezaszczepionych dzieci. Według zapowiedzi resortu, szczepienia dla grupy wiekowej 5-11 lat mają być w Polsce dostępne już od 15 grudnia tego roku.
Zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia wywołały spore zamieszanie, szczególnie wśród wyborców partii rządzącej. Po godzinie od konferencji służby prasowe zaczęły wyjaśniać, że
Nie spotkało się to ze zrozumieniem ze strony przedstawicieli zawodów, którzy mają być objęci obowiązkiem:
Wątpliwości co do skuteczności kampanii przedstawił też prof. Stanisław Żerko: