Nie zdążył na 100-lecie niepodległości, teraz zbuduje Pałac Saski
Wczoraj na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się uroczystość zawiązania spółki celowej z zadaniem odbudowy Pałacu Saskiego. Na cel ten ma zostać przeznaczonych blisko 2,5 mld złotych. Wczoraj ogłoszono także skład zarządu tej spółki.
Prezesem zarządu został Jan Edmund Kowalski, od 2017 roku pełniący funkcję dyrektora Biura Programu „Niepodległa”. Ta rządowa instytucja odpowiadała wcześniej m.in. za organizację oficjalnych obchodów stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Zapowiedzi tych obchodów były bardzo ambitne.
Skończyło się na tym, że w zasadzie nic z tego nie zostało zrealizowane, a rządowa uroczystość podpięła się pod oddolny Marsz Niepodległości. Tymczasem rządowa instytucja na swojej stronie chwali się, że w Festiwal Niepodległa wzięło udział 300 tys. osób. Pytanie brzmi, ile osób nawet nie wiedziało o tym, że w nim uczestniczyło, zamiast tego biorąc udział w Marszu Niepodległości organizowanym przez narodowców.
Na stronie instytucji znajdziemy informacje, że za kadencji Kowalskiego zorganizowano akcje takie jak
„Niepodległa do hymnu” polegająca na wspólnym śpiewaniu Mazurka Dąbrowskiego w samo południe 11 listopada oraz kampania społeczna pod hasłem „#mojaflaga”, zachęcająca do wywieszania biało-czerwonej flagi dla uczczenia przypadającego 2 maja Dnia Flagi RP.
Inicjatywy te nie wyglądają na wystarczający ekwiwalent hucznie zapowiadanych obchodów stulecia odzyskania Niepodległości. Teraz natomiast przyszło Kowalskiemu zarządzać ambitnym zadaniem odbudowy m.in. Pałacu Saskiego, na co ma być przeznaczonych w sumie 2,5 mld złotych.
Pozostaje mieć nadzieję, że Kowalskiemu wystarczy kompetencji i doświadczenia i odbudowa Pałacu Saskiego wyjdzie mu lepiej, niż stulecie niepodległości.
Oprac: KŚ