Na giełdzie czerwono. Czy to już krach?
Dziś (poniedziałek 7 kwietnia), światowe rynki finansowe przeżywają gwałtowną wyprzedaż akcji, a główne indeksy notują drastyczne spadki. Wszystko zaczęło się od eskalacji konfliktu handlowego między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, wywołanego decyzją prezydenta Donalda Trumpa o wprowadzeniu wzajemnych ceł.
Czy to już krach?
Atmosfera na giełdach przypomina krach, co szczególnie widoczne jest w Azji, gdzie od rana indeksy pikują. W Tokio Nikkei 225 stracił 6,82 proc., a Topix zanotował spadek o 7,05 proc. W Chinach SCI obniżył się o 7,63 proc., a CSI 300 o 7,28 proc. Rekordowe tąpnięcie miało miejsce w Hongkongu – Hang Seng spadł o 12,23 proc. W Korei Południowej KOSPI stracił 5,45 proc., w Indiach Sensex 3,66 proc., a na Tajwanie TAIEX runął o 9,70 proc.
Kryzys dotarł także do Europy, gdzie główne indeksy tracą 5–6 proc. Niemiecki DAX wyróżnia się negatywnie, spadając o niemal 9 proc., co jest jednym z największych jednodniowych spadków w ostatnich latach. Niepokój udziela się również inwestorom w USA – kontrakty terminowe wskazują na dalsze pogłębienie spadków, co może zwiastować wejście rynku w fazę bessy.
Polska giełda również odczuwa skutki globalnych zawirowań. WIG20 stracił 5,4 proc., notując trzecią spadkową sesję z rzędu. Wszystkie spółki w indeksie zakończyły dzień na minusie, a najmocniej ucierpiał Alior Bank, którego akcje potaniały o około 8,5 proc