Kulczyk sprzeda najdroższą autostradę w Polsce. Co to oznacza dla kierowców?
Syn Jana Kulczyka, który przejął udziały w spółkach zarządzających autostradami A2 zamierza wycofać się z drogowego biznesu – dowiedział się Puls Biznesu. Według informacji podanych przez dziennik, spółka Sebastiana Kulczyka rozpoczęła już tzw. przegląd opcji strategicznych.
Kilka dni temu bank inwestycyjny z siedzibą w Londynie rozpoczął poszukiwanie inwestorów zainteresowanych pakietem Sebastiana Kulczyka w autostradowych spółkach. Ze znalezieniem nabywcy nie powinno być problemu, bo A2 to bardzo dobrze zarządzany projekt
– czytamy w PB, który powołuje się na jednego ze swoich informatorów. Te informacje potwierdził dziennikowi członek Zarządu Spółki Kulczyk Investments, Jarosław Sroka.
Chodzi o trzy spółki: Autostrada Wielkopolska, Autostrada Wielkopolska II oraz Autostrada Eksploatacja. Pierwsza spółka założona jeszcze przez Jana Kulczyka była odpowiedzialna za budowę pierwszego prywatnego odcinka autostrady między Koninem i Nowym Tomyślem, druga za budowę autostrady od Nowego Tomyśla do Świecka. Autostrada Eksploatacja zajmuje się zarządzaniem prywatnymi odcinkami A2.
Szacunkowa wartość wystawianych na sprzedaż akcji może sięgać 4 mld zł. Jak podał dziennik, Kulczyk zarobione pieniądze chce zainwestować w nowoczesne technologie.
Co to oznacza dla kierowców?
Dziś autostrada A2 z Konina do Nowego Tomyśla to najdroższa dla kierowców droga w kraju. Od 10 stycznia za przejazd 150 kilometrów trzeba zapłacić 75 złotych (3 odcinki po 25 zł). Po zmianie właściciela taniej raczej nie będzie.
Spółka Sebastiana Kulczyka nie posiada bowiem wszystkich akcji w autostradowych spółkach (w jednej to niecałe 24 procent, w drugiej 40 procent). Ponadto potencjalny nabywca, czyli fundusze inwestycyjne, będą chciały na autostradzie A2 zarabiać.
Na to ostatnie będą miały jednak niewiele czasu. Koncesja na autostradę z Konina do Nowego Tomyśla jest ważna tylko do 2037 roku. Później zgodnie z umową drogę przejmie państwo.
MD/ źródło: PB