Konferencja Hydrogen: Zielone paliwa gwarancją konkurencyjności i bezpieczeństwa
Zielone paliwa stanowią gwarant uniezależnienia od surowców importowanych i kopalnych. To one zadecydują o konkurencyjności polskiej gospodarki oraz skali eksportu – to główne wnioski z wystąpień ekspertów European Energy w ramach konferencji Hydrogen, która 26 listopada odbyła się w Warszawie.
Polska ma ogromny potencjał, aby stać się kluczowym rynkiem dla zielonego metanolu, co wynika z rosnącego zapotrzebowania na zielone paliwa oraz z dostępności dużego, chłonnego rynku.
Obecnie Polska importuje duże ilości metanolu, co stwarza doskonałą okazję i pokazuje potencjał do lokalnej produkcji. Należy zapewnić polskiemu przemysłowi oraz sektorowi transportu stabilne źródła zielonych paliw, co pozwoli na zmniejszenie zależności od importu oraz przyczyni się do bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz konkurencyjności lokalnych produktów, które są eksportowane. W European Energy Rozwijamy projekty Power-to-X w obszarze potencjalnego zużycia, uwzględniając również perspektywy budowy rurociągów H2. OZE musi być tańsze, aby produkcja zielonego wodoru i e-metanolu była w Polsce realna
– podkreśla Olga Sypuła, country manager European Energy Polska.
Ekspertka zwraca uwagę, że choć import może być rozwiązaniem krótkoterminowym, należy pamiętać o długoterminowym bezpieczeństwie energetycznym. Zmiana kierunków importowych, na przykład rezygnacja z dostaw metanolu z Rosji na rzecz innych źródeł, to pozytywny krok, jednak w przyszłości uzależnienie wyłącznie od importu nośników energii nie będzie korzystne ani dla Polski, ani dla jej gospodarki.
Zmiany geopolityczne, które miały miejsce w ostatnich latach, wpłynęły na globalny rynek energii, zmieniając dotychczasowe zależności i wyzwania związane z bezpieczeństwem dostaw. Polska, jak i inne kraje europejskie, zmaga się z rosnącą niestabilnością na rynku surowców energetycznych, zwłaszcza w kontekście zależności od gazu ziemnego i węgla. Po kryzysie związanym z wojną w Ukrainie i sankcjami nałożonymi na Rosję, Polska musiała dynamicznie zmienić swoje źródła zaopatrzenia w gaz i inne surowce, co pokazało, jak ważne jest zdywersyfikowanie źródeł energii. W związku z tym koniecznością staje się zwiększenie produkcji energii odnawialnej i rozwój alternatywnych źródeł energii, takich jak zielony wodór i paliwa syntetyczne, aby Polska mogła zapewnić sobie energetyczną suwerenność i niezależność w obliczu globalnych kryzysów.
– wyjaśnia Olga Sypuła.
Wodór odgrywa kluczową rolę w globalnej transformacji energetycznej, szczególnie w sektorach trudnych do bezpośredniej elektryfikacji, takich jak przemysł ciężki, hutnictwo, produkcja chemikaliów, lotnictwo i żegluga dalekomorska.
Sektory te wymagają paliw o wysokiej gęstości energetycznej i specyficznych właściwościach. Niemniej jednak, pomimo swojego potencjału, wodór napotyka znaczące wyzwania technologiczne, infrastrukturalne i logistyczne, które ograniczają jego szerokie zastosowanie, szczególnie w kontekście transportu i magazynowania na dużą skalę
– podkreśla Robert Adamczewski, dyrektor ds. rozwoju projektów European Energy Polska.
Według eksperta dodatkowym problemem są straty wodoru podczas transportu i magazynowania. Ze względu na swoją niewielką masę cząsteczkową, wodór ma tendencję do dyfuzji przez materiały konstrukcyjne zbiorników i rurociągów, co prowadzi do strat szacowanych na 0,1–0,3 proc. na dzień dla skroplonego wodoru i wyższych w przypadku transportu gazowego. Te straty energetyczne są praktycznie nieobecne w przypadku paliw syntetycznych, takich jak zielony metanol, amoniak czy eSAF (synthetic aviation fuel), co czyni je bardziej efektywnymi i stabilnymi w transporcie oraz magazynowaniu.
W obliczu tych wyzwań, syntetyczne paliwa na bazie wodoru, takie jak zielony metanol, amoniak czy eSAF, oferują znaczne korzyści. Zielony metanol, produkowany z wodoru i dwutlenku węgla, ma wyższą gęstość energetyczną niż wodór, co czyni go bardziej efektywnym w przechowywaniu i transportowaniu na długie odległości. Co więcej, może być transportowany przy użyciu istniejącej infrastruktury, takiej jak tankowce czy standardowe zbiorniki magazynowe, co eliminuje potrzebę budowy nowej, kosztownej sieci logistycznej.
– podkreśla Robert Adamczewski.
MD