Iran znów zagroził, że zablokuje cieśninę Ormuz. To główna arteria światowego handlu ropą
Irańska armia znów zagroziła, że na rozkaz najwyższych władz jest w stanie zamknąć cieśninę Ormuz. To reakcja na zwiększenie amerykańskiej presji gospodarczej na Iran. Blokada cieśniny Ormuz oznaczałaby ogromne zakłócenia w globalnym handlu ropą naftową.
Kluczowa cieśnina Ormuz
Alireza Tangsiri, dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (jednej z dwóch gałęzi irańskiej armii), powiedział w niedzielę, że Iran jest w stanie zamknąć cieśninę Ormuz, jeśli otrzyma takie polecenie od władz:
Mamy możliwość zamknięcia cieśniny Ormuz
– powiedział, dodając, że ostateczna decyzja należy do „wysokich rangą urzędników”
Cieśnina Ormuz stanowi kluczową drogę wodną dla globalnych rynków energii, obsługującą około 20 procent światowego handlu ropą naftową. Jakiekolwiek zakłócenia mogłyby spowodować wzrost cen ropy naftowej i eskalację napięć między Iranem a krajami zachodnimi. Odnowione sankcje Trumpa i groźba Iranu zwiększają długotrwałe tarcia geopolityczne w regionie.
To nie pierwszy raz, gdy Teheran grozi blokadą cieśniny. Podobne groźby pojawiły się w 2018 r. po wycofaniu się USA z porozumienia nuklearnego z Iranem. W kwietniu ubiegłego roku Tangsiri także sugerował, że Iran może zablokować cieśninę, gdy konflikt z Izraelem nabierze rozpędu. Gróźb tych jednak nigdy nie zrealizowano.
Tymczasem w Iranie dziesiątki tysięcy osób wyszło na ulice, aby uczcić rocznicę rewolucji islamskiej z 1979 r. To pierwszy taki wiec od czasu powrotu prezydenta Donalda Trumpa do Białego Domu i zarazem ożywienia jego kampanii „maksymalnego nacisku” na Teheran. Zwracając się do licznie zgromadzonego tłumu, prezydent Iranu Masoud Pezeshkian powiedział, że Islamska Republika jest zobowiązana do przeciwstawienia się wszelkim „spiskom” przeciwko narodowi.
USA zwiększa presję gospodarczą na Iran
We wtorek Donald Trump podpisał rozporządzenie mające na celu ograniczenie do zera eksportu ropy naftowej z Iranu, jednocześnie podkreślając, że chce pracować nad porozumieniem nuklearnym. Dyrektywa jest częścią szerszych sankcji gospodarczych nałożonych ponownie po wycofaniu się Trumpa ze Wspólnego Kompleksowego Planu Działania z 2015 roku.
Trump dodał też, że wolałby zawrzeć umowę z Iranem niż „zbombardować go w cholerę”. Jego zdaniem Izrael nie przeprowadziłby ataku, gdyby doszło do porozumienia.
Wraz z zaostrzeniem amerykańskich sankcji, reakcja Iranu pozostaje niepewna. Ostatnie słowa Najwyższego Przywódcy Iranu mogą oznaczać, że negocjacje z USA pozostają mało prawdopodobne, powstrzymał się on jednak od całkowitego odrzucenia rozmów, pozostawiając otwarte drzwi dla możliwości dyplomatycznego zaangażowania.
MD