Procedura dopuszczenia do przesyłu gazu przez Nord Stream 2 została czasowo zawieszona przez niemieckiego regulatora. Powód? Zarejestrowanie spółki w Szwajcarii, gdy powinna działać według prawa niemieckiego.

W związku z tym operator podjął decyzję o powołaniu niemieckiej spółki-córki. Proces certyfikacji pozostanie zawieszony, aż zostaną do niej przeniesione najważniejsze kadry i aktywa.

BNetzA, czyli Federalna Agencja Sieci, niemiecki urząd regulacyjny odpowiedzialny m.in. za gaz, ma w sumie 4 miesiące na przeprowadzenie postępowania i przygotowanie projektu decyzji w sprawie certyfikacji operatora. Ten zaś powinien następnie zostać przekazany Komisji Europejskiej, która będzię miała miesiąc na rozważenie jego akceptacji. Cała procedura rozpoczęła się 8 września.

Niemiecki operator nie będzie mógł rozpocząć dostaw gazu, dopóty gazociąg nie zostanie certyfikowany – czyli dopóty nie pojawi się potwierdzenie, że funkcjonuje w zgodzie z unijny przepisami.

Rosji zależało, by dostawy rozpoczęły się zaraz po 8 stycznia. Pierwsza nitka gazociągu jest już wypełniona tzw. gazem technicznym i przygotowana do eksploatacji.

Źródło: Money.pl