Flagi Gazpromu i Rosji

Dzięki niemieckiej państwowej firmie gaz z Rosji wciąż płynie do Europy. I jest go coraz więcej

29.01.2025
Redakcja
Czas czytania: 2 minut/y

Wkrótce miną 3 lata od rozpoczęcia pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Mimo to, Niemcy wciąż odgrywają decydują rolę w imporcie LNG z Rosji do Unii Europejskiej. Niemiecka państwowa firma energetyczna SEFE (do 2022 znana jako Gazprom Germania) zaimportowała w 2024 roku ponad sześciokrotnie więcej skroplonego gazu ziemnego do Unii Europejskiej niż w roku 2023 – wynika z raportu stowarzyszenia Deutsche Umwelthilfe.

Spółka Securing Energy for Europe, znana wcześniej jako Gazprom Germania, została w Niemczech znacjonalizowana po ataku Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Mimo sankcji, kontynuuje ona importowanie rosyjskiego LNG do Francji.

Koncern twierdzi, że robi to ze względu na trwający kontrakt i nawet gdyby nie odebrała zamówionego wcześniej rosyjskiego gazu, uzgodniona ilość LNG nadal będzie musiała zostać opłacona.

Brak odbioru tego gazu umożliwiłby dostawcy ponowną jego sprzedaż komuś innemu, co wsparłoby rosyjską gospodarkę. (…) Ponieważ władze UE nie nałożyły żadnych sankcji na import rosyjskiego LNG do Europy, nie ma obecnie podstawy prawnej do anulowania lub zawieszenia obowiązującej nadal umowy między rosyjskim dostawcą LNG a SEFE

– odpowiedziało SEFE niemieckiej agencji prasowej na zapytanie w tej sprawie. Nie podał jednak żadnych informacji na temat ilości gazu objętego umową.

Ile gazu pochodzi z Rosji?

Własny raport na ten temat przygotowała firma Kpler, która zajmuje się analizą przepływu surowców. Jej zdaniem do francuskiej Dunkierki dotarło w ubiegłym roku aż 5,66 mld metrów sześciennych skroplonego gazu ziemnego zaimportowanego przez SEFE. Jaka część z tego gazu pochodzi z Rosji? Tego nie wiadomo.

Gdy rosyjski gaz odebrany w Dunkierce zostanie wprowadzony do europejskiej sieci gazowej, nie można go już dłużej śledzić. Nie da się więc ustalić np. jaka część z tego LNG trafia ostatecznie do Niemiec.

Stowarzyszenie Deutsche Umwelthilfe wraz z innymi organizacjami ochrony środowiska, w tym także z tymi Ukrainy uważają jednak, że udział rosyjskiego gazu skroplonego poprzez pośredni import przez Francję i Belgię w całkowitym imporcie gazu przez Niemcy wynosił w 2023 roku od 3,0 do 9,2 procent.

Margines niepewności w wynikach naszych badań wynika z braku przejrzystości na wewnętrznym rynku gazu w UE, co umożliwia pomijanie na nim roli rosyjskiego gazu. Ponieważ w 2024 roku do UE importowano więcej LNG z Rosji, nie można zakładać, że udział rosyjskiego LNG w Niemczech zmniejszył się

– stwierdzają autorzy raportu.

Niewystarczające sankcje

W reakcji na pełnoskalową inwazję Rosji na Ukrainę, Unia nałożyła liczne sankcje na rosyjskie surowce, takie jak węgiel i ropa naftowa. 14 pakiet sankcji uderzył co prawda w import rosyjskiego LNG, jednak Bruksela nie zdecydowała się na obłożenie Moskwy całkowitym embargo. W konsekwencji rosyjski skroplony gaz ziemny LNG nadal dociera do odbiorców w państwach unijnych. 

Z danych firmy Kpler wynika, że w 2024 roku do krajów Unii sprowadzono różnymi kanałami prawie 22 mld metrów sześciennych rosyjskiego LNG, czyli więcej niż w roku 2023, gdy było to ok. 18,41 mld metrów sześciennych. 

MD/źródło: Deutsche Welle

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA