Robert Habck

Berlin uruchamia elektrownie węglowe, lecz nie wstrzymuje zamykania elektrowni jądrowych

20.06.2022
Redakcja
Czas czytania: 2 minut/y

Niemiecki wicekanclerz a zarazem minister gospodarki i ochrony klimatu Robert Habeck zapowiedział, że jego kraj będzie w najbliższych miesiącach korzystać z „zastępczych” elektrowni węglowych. Ma to być odpowiedzią rządu na kryzys na rynku gazu. Republika Federalna nie wycofuje się natomiast z zamykania elektrowni jądrowych.

Habeck odniósł się do trudnej sytuacji wywołanej ograniczeniem przez Rosję dostaw gazu. Oficjalnie Gazprom tłumaczy to „problemami technicznymi gazociągu Nord Stream”.

Rosyjski ambasador przy UE, Władimir Cziżow, „ostrzegał” nawet, że przesył gazu przez gazociąg północny może spaść zupełnie do zera. Spowodowało to panikę po stronie Niemców, którzy boją się, że do zimy nie zapełnią swoich magazynów gazowych.

Sytuacja na rynku gazu pogorszyła się w ostatnich dniach (…) Dlatego dalej zaostrzamy środki ostrożności i podejmujemy dodatkowe działania w celu zmniejszenia zużycia gazu. Zużycie tego surowca musi nadal spadać, żeby więcej gazu można było odłożyć w magazynach – w przeciwnym razie zima będzie naprawdę trudna (…). Przyspieszamy rozwój odnawialnych źródeł energii w bezprecedensowy sposób, wymuszamy magazynowanie gazu i napędzamy rozbudowę terminali LNG oraz działania na rzecz efektywności energetycznej

– napisał Habeck w oświadczeniu.

Co szczególnie istotne, wicekanclerz wyraźnie zaznaczył, że Niemcy będą się ratować uruchomieniem na nowo elektrowni węglowych:

W celu zmniejszenia zużycia gazu do produkcji energii elektrycznej należy mniej korzystać z mocy gazowych. Zamiast tego trzeba będzie częściej wykorzystywać elektrownie węglowe. Odpowiednia ustawa o dostępności elektrowni zastępczych, która to umożliwia, jest obecnie w trakcie prac parlamentarnych i ma być rozpatrzona w Bundesracie 8 lipca, a następnie szybko wejdzie w życie

– stwierdził Habeck i określił sytuację mianem „gorzkiej”. Według jego oświadczenia, ustawa tworząca ów okres przejściowy ma obowiązywać do 31 marca 2024 roku.

Sprawę skomentował Jakub Wiech z portalu Energetyka 24:

Taka decyzja kładzie się cieniem na ambitnych planach Niemiec w zakresie dekarbonizacji elektroenergetyki. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że krok ten pewnie nie byłby konieczny, gdyby nie niemiecki program odchodzenia od energetyki jądrowej.

Pod koniec ubiegłego roku Niemcy wyłączyli trzy elektrownie atomowe, a do końca grudnia planują wyłączenie ostatnich wciąż działających.

MD/źródło: Energetyka24

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA