Zmiana w ustawie wiatrakowej. Pięć procent energii z farmy na rzecz lokalnej społeczności
Ustawa wiatrakowa, która ma zmienić kluczowy przepis blokujący budowę wiatraków na lądzie, wciąż czeka na procedowanie. Minister Moskwa liczy, że proces legislacyjny pójdzie do przodu za sprawą poprawki, która wprowadza obowiązek przekazania 5 proc. energii wytworzonej na farmie na rzecz społeczności lokalnej.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało poprawkę do ustawy wiatrakowej i wysyła ją na posiedzenie rządu – poinformowała Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.
Przygotowaliśmy poprawkę do ustawy, która dawałaby obowiązek przekazania 5 proc. energii wytworzonej na farmie na rzecz społeczności lokalnej. Myślę, że zwiększy to akceptację społeczną do ustawy
– powiedziała.
Już 14 lipca rządowy projekt nowelizacji ustawy dotyczącej elektrowni wiatrowych trafił do Sejmu. Od tamtej pory nic się jednak nie ruszyło w tej sprawie. Premier Mateusz Morawiecki zapowiadał niedawno, że prace nad nią przyspieszą.
Tak zwana regulacja 10H została wprowadzona ustawą o elektrowniach wiatrowych z 2016 roku. Określa minimalną odległość między domem a farmą wiatrową, która jest dziesięciokrotnością wysokości systemu. Zgodnie z tą zasadą minimalna odległość między domem a stumetrową turbiną wiatrową nie powinna być mniejsza niż 1 kilometr. Regulacje te niemal całkowicie zamroziły ekspansję energetyki wiatrowej na lądzie.
Latem rząd zapowiedział liberalizację obowiązujących przepisów, aby dłużek nie utrudniać budowy farm wiatrowych na lądzie. Jednak partia Zbigniewa Ziobry, Solidarna Polska, sprzeciwia się temu. W związku z tym rząd szuka większości w Sejmie.
Na początku grudnia impas wydawał się bliski przełamania, gdy PiS nieoczekiwanie znalazł nowego sojusznika. Poparcie dla tej ustawy wyrazili posłowie Koalicji Polskiej, do której należy PSL.
MD/źródło: money.pl