Wróciły covidowe problemy hotelarstwa
Pomimo braku lockdownu branża hotelarska znów jest w trudnej sytuacji. Jak informuje Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego, na grudzień w 75 proc. hoteli zarezerwowanych jest zaledwie 30 proc. miejsc. Rezerwacji na początek przyszłego roku jest jeszcze mniej.
Dosyć dobra sytuacja była jeszcze w październiku. Większość hoteli miało frekwencję między 40 a 70 proc., a w co czwartym przekroczyła ona 70 proc.
Wraz z nową falą koronowirusa sytuacja znacznie się pogorszyła. W listopadzie już tylko 29 proc. hoteli zanotowało frekwencję powyżej 40 proc., w tym tylko 19 proc. obiektów deklaruje stan rezerwacji powyżej 50 proc. Około 75 proc. hoteli ma na grudzień mniej niż 30 proc. rezerwacji, w styczniu taki wynik zanotowało na ten moment 82 proc. obiektów.
Hotelarze wciąż nie podnieśli się po zeszłorocznym kryzysie. Szczytowy moment pandemii przypadł na okres świąt i sylwestra, który zwykle jest dla branży hotelarskiej najbardziej owocny. W zeszłym roku hotele musiały być w tym czasie zamknięte.
Jak wynika z wrześniowego zestawienia Krajowego Rejestru Długów, zadłużenie firm z branży hotelarsko-gastronomicznej w Polsce wzrosło do ponad 303,2 mln zł. Ryzyko kolejnych obostrzeń, niedobory kadrowe i ogólny wzrost cen nie pomoże branży hotelarskiej w wyjściu z kryzysu.
Źródło: PAP