Lekarz z czerwonym stetoskopem w białym fartuchu

Szpitale powiatowe na krawędzi: Grożą ogólnopolskim protestem

09.06.2025
Kamil Śliwiński
Czas czytania: 3 minut/y

W polskim systemie ochrony zdrowia narasta napięcie. Szpitale powiatowe, kluczowy element opieki medycznej w mniejszych miejscowościach, stoją przed widmem ogólnopolskiego protestu. „Jesteśmy gotowi rozpocząć ogólnopolski protest” – deklaruje Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych (OZPSP) w piśmie, które dziś przed południem miało trafić do placówek medycznych w całym kraju, jak podał dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz. Powodem jest chroniczny brak funduszy na podwyżki płac, które miały zostać wprowadzone w lipcu 2025 roku. Czy szpitale powiatowe czeka paraliż, a pacjentów chaos?

Frustracja w szpitalach powiatowych

W szpitalach powiatowych od miesięcy rośnie frustracja. Placówki te, obsługujące miliony Polaków w mniejszych miastach i na terenach wiejskich, zmagają się z niedofinansowaniem, które uniemożliwia realizację obietnic płacowych. Według OZPSP, na pełne sfinansowanie podwyżek w ochronie zdrowia potrzeba aż 18 miliardów złotych. Tymczasem propozycje Ministerstwa Zdrowia są uznawane za niewystarczające. Dyrektorzy szpitali wskazują, że bez dodatkowego wsparcia finansowego placówki mogą stanąć przed widmem ograniczenia usług lub nawet zamknięcia.

Waldemar Malinowski, prezes OZPSP, podkreśla dramatyczną sytuację:

Naszym celem jest zwrócenie uwagi opinii publicznej oraz decydentów na dramatyczną sytuację, w jakiej znalazły się szpitale powiatowe. To ostatni moment, by je uratować – zanim zaczną znikać z mapy Polski

Te słowa oddają powagę problemu – szpitale powiatowe to często jedyne placówki medyczne w regionie, a ich upadek oznaczałby katastrofę dla lokalnych społeczności.

Planowany protest

Protest, jeśli dojdzie do skutku, ma rozpocząć się od działań informacyjnych. W szpitalach pojawią się plakaty i komunikaty, które mają uświadomić pacjentów i opinię publiczną o trudnej sytuacji placówek.

Dyrektorzy szpitali powiatowych szykują apel do wszystkich central związkowych. Chcą wspólnego protestu w sprawie dodatkowych pieniędzy na lipcowe podwyżki płac w ochronie zdrowia

– donosi Gazeta Wyborcza.

W kolejnym etapie OZPSP rozważa organizację manifestacji w Warszawie, co mogłoby dodatkowo nagłośnić problem.

Tego rodzaju działania nie są nowością w polskim systemie ochrony zdrowia. W przeszłości protesty personelu medycznego, w tym strajki głodowe lekarzy rezydentów czy manifestacje pielęgniarek, zmuszały rządzących do dialogu. Jednak obecna groźba ogólnopolskiego protestu szpitali powiatowych jest szczególnie niepokojąca, ponieważ dotyczy placówek, które są fundamentem opieki zdrowotnej w mniej zamożnych regionach.

Brak konkretów ze strony resortu zdrowia

Ministerstwo Zdrowia deklaruje wsparcie finansowe na podwyżki płac, jednak brak konkretnej kwoty pogłębia niepokój wśród zarządzających szpitalami.

Resort zdrowia zapowiada wsparcie finansowe z budżetu państwa, lecz konkretna kwota nie została jeszcze ujawniona

– podaje RMF FM. Ta niepewność sprawia, że dyrektorzy szpitali czują się pozostawieni samym sobie. W efekcie rośnie ryzyko eskalacji konfliktu, który może odbić się na pacjentach.

Według informacji z portalu TVN24, apel OZPSP do central związkowych ma na celu zjednoczenie wszystkich grup zawodowych w ochronie zdrowia – od lekarzy, przez pielęgniarki, po personel administracyjny. Tego rodzaju sojusz mógłby wywrzeć większą presję na rząd, ale jednocześnie rodzi pytanie, jak daleko posuną się protestujący, by osiągnąć swoje cele.

Dlaczego szpitale powiatowe są tak ważne?

Szpitale powiatowe to filar systemu ochrony zdrowia w Polsce. Obsługują one pacjentów w regionach, gdzie dostęp do specjalistycznej opieki jest ograniczony. Ich rola jest nieoceniona w zapewnianiu podstawowej opieki zdrowotnej, ratowaniu życia w nagłych wypadkach oraz prowadzeniu diagnostyki i leczenia. Jednak chroniczne niedofinansowanie sprawia, że wiele z tych placówek balansuje na krawędzi bankructwa.

Brak środków na podwyżki płac to nie jedyny problem. Szpitale borykają się również z rosnącymi kosztami utrzymania, brakiem personelu oraz koniecznością modernizacji przestarzałej infrastruktury. W efekcie jakość opieki zdrowotnej w wielu regionach spada, a pacjenci muszą szukać pomocy w większych miastach, co dodatkowo obciąża system.

Co dalej z ochroną zdrowia w Polsce?

Sytuacja w szpitalach powiatowych jest symptomem szerszego kryzysu w polskim systemie ochrony zdrowia. Niedofinansowanie, brak strategii długoterminowej i trudności w dialogu między rządem a środowiskiem medycznym to problemy, które narastają od lat. Obecna groźba protestu jest wołaniem o pomoc, ale także ostrzeżeniem przed możliwym załamaniem systemu.

Dyrektorzy szpitali powiatowych chcą protestu w sprawie dodatkowych pieniędzy na lipcowe podwyżki płac w ochronie zdrowia

– podkreśla portal Menedżer Zdrowia. To jasny sygnał, że bez konkretnych działań rządu, takich jak zwiększenie finansowania czy reforma systemu wynagradzania, konflikt może eskalować. W najgorszym scenariuszu szpitale mogą ograniczyć działalność, co odbije się na dostępności usług medycznych dla milionów Polaków.

Wyzwanie dla rządu i społeczeństwa

Rząd stoi przed trudnym zadaniem. Z jednej strony musi znaleźć środki na sfinansowanie podwyżek, z drugiej – zmierzyć się z rosnącym niezadowoleniem społecznym. Ochrona zdrowia to temat, który dotyczy każdego obywatela, a ewentualny protest szpitali powiatowych może sparaliżować system w wielu regionach. Warto zadać sobie pytanie: czy Polska jest gotowa na taki scenariusz?

Społeczeństwo również ma rolę do odegrania. Poparcie dla postulatów szpitali powiatowych może pomóc w wywarciu presji na decydentów. Jednocześnie konieczne jest rozpoczęcie szerokiej debaty na temat przyszłości ochrony zdrowia w Polsce – od finansowania, przez organizację, po poprawę warunków pracy personelu medycznego.

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA