Rozporządzenie resortu finansów paraliżuje branżę odzieżową. System SENT obejmie nawet dostawy do własnych sklepów
Polska branża odzieżowa i obuwnicza znalazła się w trudnej sytuacji po tym, jak Ministerstwo Finansów rozszerzyło system SENT na towary z działów 61-64 CN. Rozporządzenie z 10 września 2025 roku, przyjęte bez dalszych konsultacji z branżą, wprowadza obowiązek rejestracji każdej przesyłki powyżej 10 kilogramów ubrań lub 20 par butów. PIOT Związek Pracodawców Przemysłu Odzieżowego i Tekstylnego ostrzega, że nowe przepisy oznaczają drastyczny wzrost biurokracji i mogą sparaliżować krajowy obrót towarami.
SENT wkracza w codzienne dostawy
System SENT, który do tej pory monitorował towary akcyzowe takie jak paliwa czy alkohol, teraz obejmuje odzież i obuwie. Zgłoszenie będzie wymagane nie tylko przy przewozach transgranicznych, ale także w obrocie krajowym – nawet między magazynami jednej firmy, do sklepów własnych czy w ramach kooperacji produkcyjnej. Branża zatrudnia 22 tysiące mikro i małych przedsiębiorstw, a dziennie odbywa się dziesiątki tysięcy takich transportów.
To nieprzemyślana decyzja, która uderzy przede wszystkim w uczciwych polskich producentów i handlowców
– mówi Tadeusz Wawrzyniak, prezes PIOT Związku Pracodawców Przemysłu Odzieżowego i Tekstylnego.
Konsultacje zignorowane
PIOT wraz z innymi organizacjami branżowymi i firmami spedycyjnymi od miesięcy przedstawiał Ministerstwu Finansów analizy i postulaty. W oficjalnych konsultacjach zmiany zostały oprotestowane, ale projekt trafił do Rządowego Centrum Legislacyjnego i ostatecznie ogłoszono go jako prawo (Dz.U. 2025 poz. 1244) bez dalszej dyskusji. Ministerstwo argumentuje, że chodzi o walkę z nielegalnym importem, jednak branża podkreśla, że przepisy pogarszają sytuację krajowych przedsiębiorców.
W rozporządzeniu nie uwzględniono realiów branży – na przykład braku możliwości wystawienia faktury przed odbiorem towaru w zamówieniach publicznych czy w kooperacji szycia. Dokumenty takie jak WZ czy MM, które zgodnie z prawem potwierdzają obrót, nie są brane pod uwagę.
Ryzyko paraliżu i kar
Nowe obowiązki wymagają kosztownych procedur rejestracji i raportowania, a kary mogą sięgnąć 46 procent wartości towaru. Małe firmy bez odpowiedniego zaplecza informatycznego najbardziej ucierpią. PIOT obawia się utraty płynności finansowej, zamknięcia przedsiębiorstw i redukcji miejsc pracy.
Bez weryfikacji tych przepisów grozi nam sparaliżowanie logistyki i zniknięcie tysięcy firm z rynku
– mówi Tadeusz Wawrzyniak, prezes PIOT.
Branża domaga się zmian
PIOT apeluje o wyłączenie krajowego obrotu z SENT, uznanie innych dokumentów obrotu oraz ulgi dla małych przedsiębiorstw. Rozporządzenie już obowiązuje, ale organizacja liczy na szybką reakcję rządu. W przeciwnym razie konsekwencje poniosą nie tylko firmy, ale cały sektor odzieżowy.









