Regulacje krypto w Polsce: Branża liczy na prezydenckie weto
Sejm uchwalił ustawę o rynku kryptoaktywów, wdrażającą unijne rozporządzenie MiCA, ale branża kryptowalut w Polsce wstrzymuje oddech – wiele wskazuje na weto prezydenta, zapowiedziane przez PiS. Eksperci chwalą cel: ochronę inwestorów i stabilność finansową, ale krytykują nadregulacje, które mogą odpędzić innowacje. KNF jako nadzorca to dobry wybór, ale pomysł oddzielnej rady z NBP i branżą zyskuje zwolenników. Czy Polska przegapi szansę na kryptoboom?
MiCA: Porządek czy przeregulowanie?
Ustawa o rynku kryptoaktywów ma wdrożyć MiCA – unijne ramy dla emisji, oferty publicznej i obrotu kryptoaktywami, w tym tokenami ART (powiązanymi z aktywami) i EMT (pieniądz elektroniczny). Wymaga licencji dla dostawców usług (CASP), jednolitych standardów w UE i nadzoru nad ryzykiem. Ministerstwo Finansów podkreśla ochronę inwestorów i stabilność systemu, ale branża widzi pułapki: przeciągające się procedury i dodatkowe opłaty.
MiCA jest właściwym kierunkiem na poziomie UE, tj. porządkuje definicje i daje wspólne zasady gry. Problem nie tkwi w MiCA, lecz w polskim wdrożeniu – przeciąganym, kosztotwórczym i obudowanym przepisami ponad niezbędne minimum.
– komentuje Robert Wojciechowski, prezes Izby Gospodarczej Blockchain i Nowych Technologii.
Polskie firmy ryzykują emigracją regulacyjną – rejestracją za granicą i migracją podatkową, tracąc tu podatki i innowacje.
Weto PiS: Polityczny zwrot?
PiS zapowiedziało weto – poseł Janusz Kowalski sugeruje, że ustawa zaostrza kary, w tym więzienie, co uderzy w branżę. Partia Kaczyńskiego planuje własny projekt na październik, z radą ds. kryptowalut (KNF, NBP, rząd, branża) i limitem licencyjnym 10 tys. euro. Prezydent Karol Nawrocki może posłuchać, by zyskać elektorat kryptofanów – 18% dorosłych i 38% młodych inwestuje w krypto.
Wiele wskazuje na to, że ustawa zostanie zawetowana przez prezydenta. PiS planuje powalczyć o elektorat zwolenników kryptowalut.
– przewiduje Mateusz Kara, prawnik i CEO ARI10.
Branża, dążąca do samoregulacji (np. Strumień za Streżyńskiej), wita weto jako szansę na dialog, ale krytykuje opóźnienia – rynek potrzebuje jasnych zasad, nie parakontroli.
KNF jako nadzorca
Ministerstwo Finansów stawia na KNF jako nadzorcę – z doświadczeniem w rynku finansowym, wydającą licencje CASP i egzekwującą MiCA. To logiczne, ale branża obawia się, że KNF, z historią czarnych list, przereguluje rynek, podnosząc koszty i blokując innowacje.
Rynek musi zostać uregulowany, ale posłowie muszą zrobić to rozsądnie, by nie przeregulować branży.
– podkreśla Mateusz Kara, prawnik i CEO ARI10.
Alternatywa PiS: rada ds. krypto z KNF, NBP i branżą, by zapewnić dialog i ulgi dla innowatorów.
Branża woła o rozsądek
Eksperci chwalą MiCA za porządek, ale krytykują polskie wdrożenie – długie procedury, wysokie opłaty i kary więzienia odstraszają MŚP. Potrzebne: single-window dla licencji, skalowane opłaty, sandbox dla startupów i neutralność technologiczna. Bez tego Polska straci talenty i podatki.
Skutek jest policzalny. To regulacyjna emigracja polskich podmiotów i migracja podatkowo-prawna.
– mówi Robert Wojciechowski, prezes IGBiNT.
Weto PiS mogłoby uruchomić debatę – z radą i ulgami – ale opóźnienia kosztują: kilka milionów inwestorów czeka na jasne zasady.
Ustawa MiCA to krok do stabilności, ale wdrożenie musi być proporcjonalne – ochrona inwestorów bez duszenia innowacji. Weto PiS może przynieść rozsądniejszy projekt, z radą i niskimi opłatami.









