Pomnik Niepodległości z flagą Ukrainy

Polska pokrywa odsetki od ukraińskiej pożyczki. W grze setki milionów złotych

03.11.2025
Rafał Dobrzyński
Czas czytania: 2 minut/y

Polska będzie w kolejnych latach dokładać się do spłaty odsetek od pożyczki udzielonej Ukrainie przez Komisję Europejską. Choć Warszawa nie jest stroną umowy kredytowej, to – w wyniku decyzji poprzedniego rządu – zobowiązała się do dobrowolnego pokrywania części kosztów obsługi długu naszego wschodniego sąsiada.

Ile zapłacimy?

Z dokumentów Ministerstwa Finansów wynika, że:

  • 2025 roku Polska zamierza przeznaczyć ponad 110 mln zł na ten cel,
  • w latach 2026–2027 koszty mają utrzymywać się na podobnym poziomie,
  • 2024 roku wypłacono już ponad 102 mln zł.

Oznacza to, że w ciągu czterech lat polscy podatnicy mogą pokryć odsetki o łącznej wartości sięgającej kilkuset milionów złotych. Co więcej, obsługa pożyczki może potrwać nawet do 2068 roku, co stawia pod znakiem zapytania długoterminowe zobowiązania finansowe Polski.

Jak do tego doszło?

Według odpowiedzi ministra finansów na zapytanie poselskie, Polska zobowiązała się do tych wpłat z własnej woli – w ramach szerszego pakietu wsparcia dla Ukrainy po wybuchu wojny. Z formalnego punktu widzenia stronami umowy kredytowej są tylko Komisja Europejska i Ukraina. Polska nie jest pożyczkobiorcą, lecz dobrowolnie pokrywa część odsetek.

System jest tak skonstruowany, że koszty ponoszone przez Polskę zależą od corocznych wniosków składanych przez władze w Kijowie do Brukseli. Tymczasem – jak podkreśla poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek – Ukraina nie złożyła jeszcze wniosków o spłatę odsetek na lata 2026–2027, choć środki te ujęto już w polskich planach finansowych.

Kontrowersje

Informacje te wzbudziły duże poruszenie, szczególnie w kontekście rosnącego deficytu budżetu państwa oraz pogarszającej się sytuacji finansowej wielu Polaków. Krytycy decyzji poprzedniego rządu argumentują, że państwo nie powinno finansować cudzych zobowiązań, zwłaszcza przy braku formalnej odpowiedzialności i przy wysokich kosztach życia w kraju.

Politycy Konfederacji, którzy nagłośnili sprawę, twierdzą, że zobowiązanie jest działaniem na niekorzyść Polski, a samo uwzględnienie przyszłych spłat bez oficjalnych wniosków ze strony Ukrainy budzi poważne wątpliwości.

Najbliższe miesiące pokażą, czy Polska będzie kontynuować politykę finansowania ukraińskich kosztów kredytowych. Dyskusja wokół tego działania z pewnością pozostanie elementem debaty publicznej, szczególnie podczas prac nad budżetem oraz w kontekście dalszych form wsparcia dla Ukrainy.

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA