Podwyżka akcyzy wywołała spadek sprzedaży napojów spirytusowych. Producenci liczą straty
Kolejna podwyżka podatku akcyzowego, przy znacznym wzroście cen energii i zbóż, spowodowała wzrost cen napojów spirytusowych i niepewność na rynku. Aby poprawić sytuację, producenci stawiają na produkty premium. Wódki produkowane w Polsce to także potencjalne hity eksportowe, ale ich sukces zależy od wsparcia agend rządowych – uważają przedstawiciele firm zrzeszonych w Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego.
Za branżą spirytusową trudny dla niej rok. Podwyżka cen po podwyżce akcyzy o 10 proc. spowodowała istotny ilościowy spadek sprzedaży. Dotyczyło to zwłaszcza kategorii wódek czystych. W segmencie premium ten spadek jest mniejszy, a w niektórych kategoriach, jak na przykład rum czy gin, nie wystąpił w ogóle.
Duży wpływ na rentowność firm z sektora spirytusowego miał często trzycyfrowy wzrost cen surowców, przede wszystkim zbóż oraz energii. Te dwa elementy poza kosztami pracy dominują w strukturze kosztów branży spirytusowej. To znalazło odzwierciedlenie w cenach produktów.
O ile w 2021r. mogliśmy kupić półlitrową butelkę wódki poniżej 20 zł, w 2022r. za ten sam produkt trzeba było zapłacić minimum 23-25 zł. Dodatkowo zakłady zmagały się z niedoborami w zaopatrzeniu surowców do produkcji, ale także opakowań szklanych czy zakrętek aluminiowych, na co wpływ miało załamanie dotychczasowych tradycyjnych rynków zaopatrzenia, jakimi były Ukraina oraz Rosja.
W 2023r. ze względu na kolejną 5 proc. podwyżkę akcyzy oraz spodziewany dalszy wzrost kosztów produkcji, a tym samym cen alkoholi mocnych, przy jednoczesnym spadku siły nabywczej Polaków, szacujemy, że spadek sprzedaży w zakresie wolumenu będzie dwucyfrowy. Zakładamy, że najtańsza wódka 0,5 l zbliży się do ceny 30 zł. Istnieje ryzyko, że wielu, szczególnie mniejszych producentów naszej branży, nie wytrzyma tej presji cenowej i zniknie z rynku tak, jak to się stało w przypadku tradycyjnych polskich gorzelni rolniczych, które ze względu na błędną politykę państwa w poprzednich latach, praktycznie zniknęły z gospodarczej mapy Polski
– podkreśla Witold Włodarczyk, prezes zarządu Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.
Zdaniem Związku ryzyko mogłoby zostać zminimalizowane poprzez wprowadzenie stosownych zmian w polityce akcyzowej, tak aby wszyscy uczestnicy rynku alkoholowego płacili ten podatek od tego czego on dotyczy, czyli od zawartości alkoholu. Dziś w przypadku branży piwnej tak nie jest, co stawia producentów nalewek, likierów czy okowit w dużo trudniejszej sytuacji już na starcie, w porównaniu do producentów piwa.
Zobacz też: Kontrole UOKiKu w sklepach. Powodem nowe prawo dotyczące promocji
MD