Europarlament chce pożyczyć Ukrainie 35 mld euro. Za wszystko ma zapłacić… Rosja
Europosłowie poparli plan udzielenia Ukrainie kredytu w wysokości 35 miliardów euro. Pożyczka ma zostać spłacona z zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów. UE chce zdążyć przed trudną dla Ukrainy zimą.
Za przyjęciem nowego sposobu pomocy Ukrainie głosowało aż 518 europosłów. 56 było przeciw, 61 wstrzymało się od głosu. Jeśli plan dojdzie do skutku, to Komisja Europejska będzie mogła wypłacić Ukrainie pierwsze pieniądze jeszcze w tym roku.
Jako, że zwykła pożyczka stanowiłaby ogromne obciążenie dla budżetu walczącej Ukrainy, zapłacić za nią ma Rosja. W lutym 2022 roku UE zamroziła około 210 miliardów euro aktywów rosyjskiego banku centralnego.
Głównym dysponentem tych pieniędzy był bowiem Euroclear, mieszczący się w Brukseli centralny depozyt papierów wartościowych, czyli instytucja, która przechowuje i zarządza papierami wartościowymi i aktywami. I to właśnie te środki pośrednio posłużą do spłacenia pożyczki dla Ukrainy
– czytamy na łamach „DW”.
Prawo międzynarodowe zabrania jednak konfiskaty aktywów. Nie dotyczy to jednak przejęcia i wykorzystania generowanych przez nie dochodów. W tym wypadku może chodzić o ok. 3 mld euro rocznie.
W ramach wspólnego planu UE i G7 ma powstać Ukraiński Mechanizm Współpracy Kredytowej. To dość skomplikowany instrument, który ma służyć do zarządzania całym procesem wypłacania Ukrainie pieniędzy i spłacania wszystkich części tej pożyczki z zysków z rosyjskich aktywów. W pierwszej kolejności dane państwo zaciągnie pożyczkę i przekaże pieniądze Ukrainie, a następnie otrzyma dostęp do zysków z aktywów i ją spłaci. W konsekwencji zarówno budżet pożyczkodawcy, jak i pożyczkobiorcy nic na tym nie straci.
UE