Donald Tusk

Donald Tusk ogłasza inwestycje

11.02.2025
M O
Czas czytania: 2 minut/y

10 lutego miało być dniem przełomu w polskiej polityce gospodarczej. Premier Donald Tusk ogłosił rekordowy plan inwestycyjny, który w jego ocenie ma wynieść Polskę na wyższy poziom rozwoju i stać się motorem cywilizacyjnego skoku. W 2025 roku, według szacunków premiera, inwestycje w kraju mają osiągnąć poziom 650 miliardów złotych. To liczba, która ma robić wrażenie – i bez wątpienia robi. Pytanie brzmi jednak, czy za wielkimi deklaracjami pójdą równie konkretne działania.

650 miliardów złotych na inwestycje – plan ambitny czy nierealny?

Według zapowiedzi premiera, 650 miliardów złotych to ostrożna prognoza inwestycji, które mają zasilić polską gospodarkę w 2025 roku. W ciągu najbliższych siedmiu lat na modernizację polskiej kolei ma zostać przeznaczone 180 miliardów złotych. Do tego planowane są ogromne inwestycje w energetykę, które mają uczynić Polskę samowystarczalną pod względem energetycznym. Premier mówił nawet o budowie jednej, a może nawet dwóch elektrowni atomowych.

Choć na pierwszy rzut oka brzmi to jak plan pełen rozmachu, brak konkretów budzi pewne wątpliwości. Nie padły szczegóły dotyczące finansowania tych projektów ani harmonogram ich realizacji.

Technologiczna rewolucja? Google i Microsoft na horyzoncie

W wystąpieniu pojawiły się też zapowiedzi współpracy z gigantami technologicznymi. Donald Tusk ogłosił, że Polska jest bliska finalizacji rozmów inwestycyjnych z Google i Microsoftem. To ambitny plan, ale warto zauważyć, że podobne deklaracje słyszeliśmy już kilka lat temu z ust Mateusza Morawieckiego. Mimo wszystko, jeśli te inwestycje faktycznie się zmaterializują, będą one niezwykle istotne dla rozwoju polskiego sektora IT.

Energetyka na pierwszym planie – atomowa przyszłość Polski?

Najważniejszym elementem planu rozwoju ma być energetyka. Premier podkreślił, że Polska musi stać się samowystarczalna energetycznie. Mowa o budowie elektrowni atomowych, ale znów – poza ogólną deklaracją – nie przedstawiono harmonogramu ani konkretnych lokalizacji inwestycji.

To właśnie w tej dziedzinie najbardziej widać rozdźwięk między zapowiedziami a rzeczywistością. Rząd mówi o zielonej transformacji i atomowej przyszłości, jednak wciąż brakuje decyzji, które przekładałyby się na konkretne działania.

Polska gospodarka na tle europejskich napięć

Wystąpienie Donalda Tuska było starannie wyreżyserowane. Premier nieprzypadkowo przemawiał w gmachu warszawskiej giełdy papierów wartościowych – tym samym, gdzie kilkanaście lat temu ogłaszał, że Polska jest „zieloną wyspą” na tle ogarniętej kryzysem Europy. Tym razem odwołał się do historii, wspominając Bolesława Chrobrego jako symbol odwagi i przełomu.

Nie zabrakło też akcentów współczesnych. Na sali obecny był Rafał Brzoska, twórca InPostu, który przez premiera został nazwany „polskim Elonem Muskiem”. Donald Tusk zaprosił Brzoskę do współpracy nad rekomendacjami dotyczącymi ułatwień dla biznesu.

Jednakże to, co miało być pokazem siły i wizji na przyszłość, zostało przyćmione przez informacje zza zachodniej granicy. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz podczas debaty wyborczej stwierdził, że osobiście uzyskał zgodę od wszystkich sąsiadów Niemiec, w tym Polski, na przyjmowanie odsyłanych z Niemiec uchodźców. Według Scholza jest to zgodne z prawem, a polski premier miał się na to zgodzić.

Deklaracja ta wywołała zamieszanie i rodzi pytania o to, na ile Warszawa faktycznie uczestniczy w uzgodnieniach dotyczących polityki migracyjnej Unii Europejskiej.

Co zostanie z wielkich obietnic?

Podczas wystąpienia premiera kluczowe słowa to „rozwój”, „inwestycje” i „przełom”. To ambitna narracja, ale czy za nią pójdą konkretne działania? Historia pokazuje, że łatwiej jest obiecać niż zrealizować. Elektrownie atomowe mogą pozostać na papierze, a inwestycje w kolej mogą być rozłożone na lata, podczas gdy rzeczywistość zmusi Polskę do zmierzenia się z trudniejszymi wyzwaniami, takimi jak presja migracyjna.

Oby wielkie plany nie skończyły się tym, że zamiast kolejowego przełomu i nowych elektrowni będziemy przede wszystkim realizować plany innych – przyjmując więcej, niż pierwotnie zakładano, i ponosząc za to koszty.

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA