Coraz mniej Polaków chce wprowadzenia waluty euro
W Polsce 55 proc. respondentów jest za wprowadzeniem euro. Jest to spadek o 5 pkt. proc. w stosunku do badania z 2022 r. Wśród państw, które nie przyjęły jeszcze wspólnej waluty, Polska plasuje się w środku stawki – czytamy w najnowszym tygodniku Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Polacy pozostają ostrożni, gdy chodzi o wspólną europejską walutę. W badaniu aż 87 proc. respondentów z naszego kraju zadeklarowało, że kwestie społeczne, ekonomiczne i polityczne związane z wprowadzeniem euro powinny być przedmiotem szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej poprzedzającej zamianę złotówek na euro. I jest to najwyższy wynik wśród badanych państw (ex aequo z Czechami).
Jak dodaje PIE, widać to także po ocenie tego, co powinno zmienić się w trakcie procesu przyjmowania nowej waluty. Siedmiu na dziesięciu Polaków (73 proc.) uważa, że w sklepach powinny widnieć podwójne ceny: w złotówkach i euro.
Polska nie jest gotowa
Choć tylko 18 proc. Polaków uważa, że nasz kraj jest gotowy przyjąć euro, to aż 53 proc. uważa, że jego wprowadzenie miałoby pozytywne konsekwencje dla ich osobistych finansów. Jednocześnie 59 proc. uważa, że zmiana złotówek na euro spowoduje podniesienie cen w sklepach.
Tym samym widać, że ocena wpływu nowej waluty na polską gospodarkę może różnić się od oceny konsekwencji wspólnej waluty na osobiste finanse Polek i Polaków.
– czytamy w tygodniku.
Wszystko wskazuje też na to, że respondenci z Polski spodziewają się przyjęcia euro w przyszłości. Widać to zwłaszcza w odpowiedziach na pytanie o horyzont czasowy. Co czwarty Polak (26 proc.) uważa, że należy przyjąć euro tak szybko jak to możliwe,
a 33 proc. w bliżej nieokreślonej przyszłości. Z kolei odsetek osób bezterminowo sprzeciwiających się przyjęciu euro wynosi w Polsce 24 proc. i tym samym jest niższy niż w Bułgarii (26 proc.), Szwecji (26 proc.) czy w Czechach (31 proc.).
MD