Drewno w lesie

Bez certyfikatu pomorskie lasy mogą nie znaleźć zagranicznych klientów na swoje drewno

19.10.2022
Redakcja
Czas czytania: 4 minut/y

Informacja, że Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku rezygnuje z ubiegania się o certyfikat FSC dla pomorskich lasów, wywołała strach wśród przedsiębiorców z branży drzewnej i meblowej. Obawiają się oni, że po wygaśnięciu aktualnego certyfikatu w połowie listopada br. wielu z nich może mieć problem z utrzymaniem zagranicznych kontraktów. – Klienci w Europie Zachodniej darzą dużym zaufaniem znak FSC i żądają od nas produkcji wyrobów w tymże systemie – mówi Rafał Szefler, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.​ Certyfikat FSC daje gwarancję, że oznaczone nim drewno pochodzi z lasów gospodarowanych zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Branże liczą na powrót Lasów Państwowych do rozmów z organizacją FSC International.

Certyfikacja FSC dla firm produkujących wyroby z drewna jest bardzo ważna. Brak tej certyfikacji, wycofanie się z tego systemu przez Lasy Państwowe może dla wielu z nich okazać się gwoździem do trumny

– podkreśla Rafał Szefler.

System certyfikacji gospodarki leśnej FSC (Forest Stewardship Council) jest drugim najważniejszym na świecie. Daje gwarancję, że oznaczone nim drewno pochodzi z lasów, które są gospodarowane według kryteriów uwzględniających m.in. ochronę środowiska, sprawy społeczne i potrzeby stabilności ekonomicznej gospodarki leśnej. Informuje on zatem potencjalnego klienta, że kupując drewno, nie przyczynia się do niszczenia środowiska naturalnego czy łamania praw pracowników.

W Polsce systemem certyfikacji FSC jest objęte prawie 7 mln ha (w większości należących do Lasów Państwowych), co stanowi około 72 proc. powierzchni krajowych lasów. Plasuje to Polskę w światowej czołówce pod względem powierzchni certyfikowanych lasów. Certyfikat SFC jako pierwsza w kraju już w 1996 roku otrzymała Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku, która jest pionierem certyfikacji gospodarki leśnej w Polsce. Za miesiąc miała przejść kolejny audyt (aktualny certyfikat będzie ważny tylko do 12 listopada br.), jednak w międzyczasie poinformowała o rezygnacji z ubiegania się o certyfikat FSC dla pomorskich lasów.

RDLP w Gdańsku wskazuje, że rezygnacja z certyfikatu FSC to efekt niekorzystnych zapisów umowy licencyjnej z organizacją FSC International. Mają one pozbawiać Lasy Państwowe wpływu na kształt krajowych kryteriów certyfikacji oraz narzucać szereg rozwiązań ograniczających zdolność do zarządzania lasami, oddając faktyczne decyzje w zakresie prowadzenia gospodarki leśnej w gestię zewnętrznej organizacji. Ta zaś odpowiada, że umowa licencyjna jest dokumentem, który zarządcy lasów podpisują co pięć lat, przy recertyfikacji FSC, a jednostki Lasów Państwowych wcześniej nie zgłaszały zastrzeżeń do jej zapisów.

W piśmie skierowanym do Lasów Państwowych oraz do minister Anny Moskwy prosiliśmy o to, aby wstrzymać się z decyzjami odnośnie do wychodzenia poszczególnych dyrekcji regionalnych z systemu FSC i usiąść do rozmów z FSC International w Bonn. Tutaj najzwyczajniej w świecie zabrakło komunikacji i wzajemnego zaufania pomiędzy Dyrekcją Generalną Lasów Państwowych a centralą FSC. Moim zdaniem wystarczy usiąść do rozmów

– mówi dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.

Decyzja RDLP w Gdańsku wywołała przestrach branży drzewnej, ponieważ – po wygaśnięciu aktualnego certyfikatu w połowie listopada br. – wiele firm może mieć problem z odbiorami swoich towarów i utrzymaniem zagranicznych kontraktów. Na polskim rynku mogą pojawić się też problemy z podażą certyfikowanego drewna, a brak tego surowca będzie oznaczać konieczność wstrzymywania produkcji.

Certyfikat FSC gwarantuje, że drewno zostało pozyskane w sposób legalny, a meble, panele, drzwi czy okna zostały wyprodukowane z poszanowaniem środowiska i praw pracowniczych. Jeżeli nie będziemy w stanie tego udowodnić, to klient – zwłaszcza z Europy Zachodniej – najprawdopodobniej zerwie umowę i przestanie kupować. Brak certyfikatu FSC oznacza dla wielu firm odmowę odbioru naszych niecertyfikowanych towarów i wstrzymanie dalszej produkcji. A jeżeli nie możemy produkować, to oznacza zwolnienia i koniec naszych zakładów

– mówi Rafał Szefler.

Również Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli wskazuje na konieczność znalezienia rozwiązania możliwego do przyjęcia przez wszystkie zainteresowane strony. Jak podkreśla, certyfikacja FSC w Lasach Państwowych jest potrzebna, mimo że nie jest to system idealny.

Ewentualne odchodzenie od tego systemu przez LP musi być poprzedzone chociażby okresem przejściowym. Nie może się to dziać z dnia na dzień na zasadzie jednostronnych decyzji poszczególnych RDLP

– podkreślili przedstawiciele OIGPM przy okazji spotkania z FSC International, jakie odbyło się 30 września w Warszawie.

Certyfikacja FSC jest bardzo ważna m.in. dla producentów mebli. Wartość eksportu polskich mebli wynosi około 13 mld euro – to są potężne pieniądze. Wszystkie meble wyjeżdżające z Polski są certyfikowane właśnie w systemie FSC. Jeżeli nie będziemy mieli tego certyfikatu, na nasze miejsce wejdą producenci z innych krajów, którzy może i go mają, ale niekoniecznie są od nas tańsi i lepsi

– mówi dyrektor PIGPD.

W tej chwili w Polsce funkcjonuje ponad 2,5 tys. certyfikatów FSC CoC, co daje jej trzecie miejsce na świecie (po Chinach i Włoszech). Produkty z logo FSC wytwarzane w Polsce – od mebli, przez podłogi i drzwi, po drewnianą galanterię – z powodzeniem podbijają też rynki zagraniczne. Sprzyja temu fakt, że – jak wykazało globalne badanie GlobeScan z 2021 roku – FSC jest organizacją, której konsumenci najbardziej ufają w kwestii ochrony lasów.

Klienci w Europie Zachodniej są przyzwyczajeni i darzą dużym zaufaniem znak FSC i dlatego żądają od nas produkcji wyrobów w tymże certyfikacie. Jeżeli go nie będzie, to nie będzie też sprzedaży, a firmy zamkną działalność i będzie kłopot

– podkreśla Rafał Szefler.

W sprawę zaangażowali się już prezydenci Gdańska, Sopotu i Gdyni oraz marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, który w piśmie przesłanym do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zwrócił uwagę na zaniepokojenie organizacji społecznych i ekologów, według których rezygnacja z certyfikacji może prowadzić do masowej, niekontrolowanej wycinki drzew.

RDLP w Gdańsku poinformowała, że mimo rezygnacji z certyfikatu FSC nie odejdzie od zasad zrównoważonego rozwoju w gospodarce leśnej i w dalszym ciągu kontynuuje certyfikację w systemie PEFC. Jak podkreśliła, zdecydowana większość lasów objętych certyfikacją w systemie FSC ma także certyfikat PEFC. Jest to najpopularniejszy w Polsce, Europie i na świecie system certyfikacji zrównoważonej gospodarki leśnej, oparty na zasadach wypracowanych na Konferencji Helsińskiej w 1993 roku. Posiadają go też wszystkie regionalne dyrekcje Lasów Państwowych.

Zdajemy sobie sprawę z wyzwania, jakim w związku z naszą decyzją mogą być trudności w nabyciu drewna pochodzącego z lasów objętych certyfikatem FSC. Stoimy jednak na stanowisku, że nasze działanie jest właściwe i w perspektywie czasowej korzystne dla gospodarki leśnej, a także zapewni Państwu dostęp do surowca drzewnego na niezmienionym poziomie i być może przyczyni się do tego, że z polskiego rynku wycofają się ci nabywcy drewna, którzy kupują je i eksportują tylko w związku z tym, że drewno to posiada certyfikat FSC

– napisała gdańska RDLP w oficjalnym oświadczeniu.

Zobacz też: Pomorze czeka boom inwestycyjny w obszarze zielonego wodoru

MD

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA