Szwajcarska flaga na tle chmur

Obywatel Kosowa spędził 20 lat w Szwajcarii siedząc na zasiłku. Teraz zostanie deportowany wraz z rodziną

20.01.2025
Redakcja
Czas czytania: < 1 minuta

Mimo ponad dwóch dekad spędzonych w Szwajcarii, obywatel Kosowa nie zdołał się zintegrować z tamtejszym społeczeństwem. Przez cały ten okres przyjął pomoc socjalną w wysokości niemal pół miliona franków. Z tego powodu sąd zdecydował o deportacji go, jak również jego żony i czwórki najmłodszych dzieci.

Dwie dekady na szwajcarskim „socjalu”

Kosowianin miał przybyć do Szwajcarii w 2001 roku, po tym jak wziął ślub z kobietą posiadającą prawo pobytu w Szwajcarii. Miał z nią dwójkę dzieci. Następnie się rozwiódł i poślubił w Kosowie nową kobietę, z którą miał czwórkę dzieci. Wychowywali je w Szwajcarii, mimo że nie otrzymała ona zgody na łączenie rodzin. Wszystko dlatego, że mężczyzna zbyt długo korzystał z pomocy socjalnej. Na moment przestał brać zasiłek, po to tylko by jego druga żona oraz dzieci otrzymały zgodę na łączenie rodzin, choć faktycznie byli już w Szwajcarii. Wówczas natychmiast wrócił do starych zwyczajów.

W sumie, przez te wszystkie lata Kosowianin otrzymał od Szwajcarii ponad 440 tys. franków szwajcarskich. Ponadto miał na końcie liczne wyroki, m.in. za jazdę pod wpływem alkoholu, jazdę bez prawa jazdy, próby kradzieży, zniewagi oraz uszkodzenia mienia.

Można mu zarzucić, że nigdy nie zintegrował się zawodowo i ekonomicznie w Szwajcarii, mimo że przebywa tu od ponad 20 lat, jeśli nie liczyć kilku lat, kiedy chodziło o uzyskanie zgody na łączenie rodziny dla jego drugiej rodziny

– powiedział szwajcarski sąd uzasadniając jego deportację. Szwajcarię mają opuścić także jego żona i dzieci:

Jeśli chodzi o dzieci, dopóki są one w wieku od 4 do 13 lat, powinny mieć możliwość integracji w Kosowie, nawet jeśli prawdą jest, że nie zostanie to osiągnięte bez trudności i wysiłku, a opuszczenie Szwajcarii będzie dla nich męką

– podsumował Sąd.

MD

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA