Zuckerberg: Nadmierna cenzura na Facebooku to wina fact-checkerów
Mark Zuckerberg, dyrektor generalny Meta, obwinił partnerów firmy zajmujących się sprawdzaniem faktów za niektóre problemy z moderacją Facebooka. Jego zdaniem „weryfikatorzy faktów byli zbyt stronniczy politycznie” i „zniszczyli więcej zaufania, niż stworzyli”. Sami fact-checkerzy współpracujący z Meta twierdzą jednak, że nie mieli żadnej roli w decydowaniu, co firma zrobiła z treścią, która została sprawdzona.
Fact-checkerzy: To nie nasza wina
Nie sądzę, żebyśmy robili cokolwiek, w jakiejkolwiek formie, stronniczo
— twierdzi Neil Brown, prezes Poynter Institute, globalnej organizacji non-profit będącej partnerem Meta zajmującym się fact-checkingiem.
Brown twierdzi, że grupa wykorzystała narzędzia Meta do fact-checkingu, jednak przestrzegała zasad Meta, które zabraniały grupie fact-checkowania polityków. Ostateczna decyzja należała jednak do Meta i to ta firma dodawała etykiety ostrzegawcze, ograniczała zasięgi niektórych treści, a nawet usuwała posty.
Grupy weryfikujące fakty, które współpracowały z Meta, twierdzą, że nie miały żadnego wpływu na decyzję, co firma zrobi z treściami, które przeszły weryfikację faktów.
Nie usuwaliśmy i nie mogliśmy usuwać treści. Wszelkie decyzje w tej sprawie należały do Meta.
— napisała na blogu Lori Robertson, redaktor naczelna FactCheck.org, która współpracuje z Meta od 2016.
Teraz Meta ma przejść na program, który nazywa Community Notes, w ramach którego za fact-checking mają odpowiadać nie zewnętrzne podmioty, a sami użytkownicy Facebooka.
MD/źródło: New York Times