Złoto bije rekordy: Czy to czas na inwestycję? Obalamy mity o zakupie kruszcu
Cena złota po raz pierwszy w historii przekroczyła 4000 dolarów za uncję, wywołując ożywione dyskusje wśród inwestorów i w mediach finansowych. Dla jednych to sygnał rosnącego niepokoju gospodarczego, dla innych – znak, że na zakup jest już za późno. Jednak eksperci przekonują, że złoto wciąż pozostaje jednym z najprostszych i najbezpieczniejszych sposobów ochrony kapitału. Jakie mity powstrzymują Polaków przed inwestowaniem w ten kruszec i dlaczego warto rozważyć jego zakup?
Złoto – nie luksus, a zdrowy rozsądek
Wbrew stereotypom złoto nie jest zarezerwowane dla elity. Jak zauważa Paweł Mazurek, członek zarządu Mennicy Mazovia:
Złoto, w przeciwieństwie do gotówki, nie traci wartości wraz z inflacją. Pozwala zamienić oszczędności w coś trwałego, realnego i niezależnego od systemów finansowych
Najmniejsza sztabka o wadze 1 grama kosztuje około 550 zł – to mniej niż nowy smartfon czy para markowych butów. Regularne zakupy niewielkich ilości złota stają się coraz popularniejszą formą oszczędzania, szczególnie w niestabilnych czasach.
Najczęstsze obawy i prawda o złocie
„Nie mam gdzie tego trzymać”
Przechowywanie złota jest prostsze, niż się wydaje. Sztabka o wadze 100 gramów, warta ponad 50 tysięcy złotych, ma rozmiar karty kredytowej. Można ją trzymać w domowej skrytce lub banku.
Złoto to jedna z nielicznych form majątku, którą można dosłownie wziąć w ręce lub przewieźć w kieszeni. Właśnie ta cecha – kompaktowość i mobilność – sprawia, że dla wielu osób jest ono synonimem niezależności finansowej
– podkreśla Mazurek.
„Złoto trudno sprzedać”
To jeden z najpowszechniejszych mitów. Złoto inwestycyjne jest aktywem globalnym i płynnym – można je sprzedać niemal wszędzie, w punktach skupu, kantorach czy firmach zajmujących się metalami szlachetnymi. Wystarczy, że sztabka ma certyfikat i numer seryjny.
W praktyce złoto jest jednym z najbardziej płynnych aktywów na świecie – można je zamienić na gotówkę szybciej niż mieszkanie, samochód czy obligacje
– mówi ekspert Mennicy Mazovia.
„Kupowanie złota jest ryzykowne”
Ryzyko wiąże się jedynie z zakupem z niewiarygodnego źródła. Kluczowe jest wybieranie sprawdzonych sprzedawców oferujących produkty z renomowanych rafinerii, takich jak Argor-Heraeus, oraz sprawdzanie, czy cena odpowiada rynkowym notowaniom.
Złoto nigdy nie jest »tańsze o 20%«, więc jeśli ktoś oferuje je po podejrzanie niskiej cenie – to ostrzeżenie, nie okazja
– radzi Mazurek.
„Cena jest zbyt wysoka, lepiej poczekać”
Czekanie na „lepszy moment” może być pułapką. Złoto nie służy krótkoterminowym spekulacjom, lecz długoterminowej ochronie kapitału.
Warto pamiętać, że to nie złoto drożeje, lecz pieniądz traci wartość. Odkładanie decyzji o zakupie często kończy się tym, że za te same środki można później kupić mniej
– tłumaczy Mazurek.
Regularne zakupy niewielkich gramatur pozwalają budować zabezpieczenie finansowe niezależne od wahań rynkowych.
„Złoto to inwestycja dla czasów kryzysu”
Choć złoto zyskuje na popularności w trudnych czasach, nie należy czekać na kryzys, by zacząć je kupować. Systematyczne inwestowanie w niewielkie ilości kruszcu buduje stabilną rezerwę finansową, którą można wykorzystać zarówno w nagłych sytuacjach, jak i na co dzień. Sprzedaż części złota może pokryć nieprzewidziane wydatki, bez potrzeby zaciągania kredytu.
„Lepiej kupić biżuterię – to też złoto”
Biżuteria, choć piękna, nie jest inwestycją. Jej wartość zależy od projektu i marki, a przy odsprzedaży traci nawet kilkadziesiąt procent.
Złoto inwestycyjne to coś zupełnie innego – to certyfikowana sztabka lub moneta, której wartość wynika bezpośrednio z aktualnego kursu metalu, a nie z mody czy estetyki
– wyjaśnia Paweł Mazurek.
Jak mądrze inwestować w złoto?
Pierwszym krokiem jest określenie celu inwestycji – czy ma to być zabezpieczenie na przyszłość, prezent, czy element dywersyfikacji portfela. Początkującym zaleca się małe gramatury (1–5 gramów), które można regularnie dokupować, uśredniając cenę zakupu.
Złoto nie wymaga pośpiechu. Nie ma »idealnego momentu« na start. Liczy się regularność i konsekwencja
– radzi Mazurek. Nawet jedna sztabka miesięcznie może po kilku latach stworzyć solidny kapitał.
Złoto – inwestycja w spokój
Złoto od wieków pozostaje symbolem trwałej wartości.
W czasach, gdy większość pieniędzy istnieje jedynie w postaci cyfrowych zapisów, fizyczny kruszec daje coś więcej niż tylko zysk: poczucie realności, bezpieczeństwa i wolności finansowej. Nie wymaga internetu, aplikacji ani pośredników. Wystarczy je mieć
– podsumowuje Paweł Mazurek. To inwestycja dostępna dla każdego, która pozwala zachować spokój w zmiennym świecie finansów.









