Przemysł wraca nad Sekwanę? Do 2030 roku w północnej Francji powstaną 4 gigafabryki
Trzy wydarzenia wskazujące na duże wsparcie dla francuskiego przemysłu miały miejsce w ostatnich tygodniach – podaje Polski Instytut Ekonomiczny. Chodzi o otwarcie „gigafabryki” baterii elektrycznych, podpisane przez ministra gospodarki porozumienie w sprawie budowy fabryki półprzewodników oraz zaakceptowaniu przez Komisję Europejską projektu IPCEI opiewającego na 22 mld euro w którym bezpośrednio partycypuje 12 francuskich firm.
40 GWh albo produkcję baterii dla 500 tys. samochodów elektrycznych rocznie oraz bezpośrednie zatrudnienie dla 1400-2000 osób do 2030 r. ma osiągnąć fabryka baterii elektrycznych otwarta w mieście Billy-Berclau w północnej Francji. W inwestycję zaangażowane są nie tylko firmy (Automotive Cells Company, Stellantis, Mercedes oraz Total Energies), ale również państwo i samorządy lokalne.
Jest to pierwsza z zaplanowanych czterech „gigafabryk”, które mają powstać na północy Francji do 2030 r. Pozostałe mają zbudować: japońska filia chińskiej grupy Envision (o mocy 24 GWh), francuski Verkor (16 GWh) oraz tajwańskie ProLogium (30 GWh).
Półprzewodniki znad Sekwany
2,9 mld euro dofinansowania (co stanowi prawie 40 proc. całości kosztu projektu) na budowę fabryki półprzewodników przez STMicroelectronics i GlobalFoundries zawiera porozumienie podpisane 5 czerwca przez francuskiego ministra gospodarki Bruno Le Maire. Porozumienie zakłada, że w przypadku wystąpienia zakłóceń w łańcuchu dostaw, Francja może przejąć 5 proc. produkcji fabryki na potrzeby francuskiego przemysłu.
22 mld euro (8,1 mld euro z pieniędzy publicznych oraz dodatkowe 13,7 mld euro z inwestycji prywatnych) wynosi łączna wartość projektu dotyczącego rozwoju mikroelektroniki i technologii komunikacyjnych zaakceptowanego 8 czerwca przez Komisję Europejską w ramach IPCEI (Important Projects of Common European Interest). W projekcie bezpośrednio bierze udział 56 firm, w tym 12 firm francuskich oraz 1 polska.
Powyższe przedsięwzięcia należy interpretować jako początek długiego procesu reindustrializacji, którego kierunek został obrany. Na inicjatywy te warto również patrzeć w kontekście rywalizacji geopolitycznej i krajowej rywalizacji politycznej. Dofinansowania do fabryk czy duże projekty inwestycyjne z udziałem środków publicznych są odpowiedzią na protekcjonistyczną politykę Stanów Zjednoczonych oraz Chin.
– czytamy w tygodniku PIE.
Ponadto ulokowanie fabryk baterii na północy kraju może być też interpretowane jako próba odzyskania przez prezydenta Macrona regionów zdeindustrializowanych, które w ostatnich latach głosowały na Marine Le Pen i jej partię Zjednoczenie Narodowe.
MD/źródło: Tygodnik PIE