Przełomowe orzeczenie TSUE dotyczące rynku piłkarskiego. Czy zawodnicy będą zarabiać jeszcze więcej?

13.12.2024
Redakcja
Czas czytania: 2 minut/y

Niedawno zapadł wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie odwołania francuskiego piłkarza Lassany Diarryego dotyczącego nałożonej na niego kary w wysokości 10,5 mln euro. Kwota ta miała być odszkodowaniem, którego domagał się rosyjski Lokomotiv Moskwa za rozwiązanie kontraktu przez piłkarza z powodu obniżenia jego pensji przez włodarzy klubu. Mimo poparcia stanowiska rosyjskiego zespołu przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie, TSUE, do którego zawodnik wniósł sprawę, opowiedział się po stronie gracza – czytamy w najnowszym Tygodniku Gospodarczym Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Jednocześnie Trybunał UE stwierdził, że przepisy dotyczące transferów piłkarskich naruszają m.in. swobodę przepływu pracowników. Mowa tu przede wszystkim o odszkodowaniach i karach za rozwiązanie kontraktu „bez uzasadnionej przyczyny” (art. 13 oraz 14 Regulacji dot. Statusu oraz Transferów Zawodników).

Trzy dekady wcześniej podobny charakter miała sprawa, która zakończyła się w 1995 r. tzw. Prawem Bosmana, przypominają eksperci PIE.. Na początku lat 90. belgijski piłkarz Jean-Marc Bosman również wniósł skargę po tym jak RFC Liège – klub, z którym zawodnikowi wygasł już kontrakt – uniemożliwił mu znalezienie nowego pracodawcy. Wówczas w piłkarskim prawie obowiązywały zasady stanowiące, że nawet po wygaśnięciu umowy piłkarz nie może rozpocząć gry dla innego zespołu bez uiszczenia opłaty poprzedniemu pracodawcy. TSUE w tym przypadku poparł stanowisko piłkarza, który również powoływał się na prawo swobodnego przepływu pracowników. Od tego czasu piłkarze, którym wygasł kontrakt mają pełną swobodę w poszukiwaniach nowego klubu.

Obecnie mamy do czynienia z dyskusją o potencjalnym wpływie sprawy Diarry’ego na świat piłki, ale również całego sportu. Gdyby okazało się, że październikowe orzeczenie TSUE zniesie w praktyce opłaty transferowe, to poza zwiększeniem mobilności zawodników pomiędzy klubami (jak to miało miejsce w przypadku prawa Bosmana) może dojść do jeszcze innych zmian.

– czytamy w Tygodniku.

Przy braku przeszkody w kontraktowaniu graczy w postaci opłaty transferowej, kluby w jeszcze większym stopniu będą dążyć do dostosowania płacy do produktu pracy oraz do zwiększania satysfakcji z grania dla ich zespołu. Innymi słowy, przełoży się to na jeszcze większe wynagrodzenia zwłaszcza dla najlepszych zawodników, mających największy wpływ na grę zespołu. Środki, które byłyby przeznaczone na opłatę transferową zostaną co najmniej do pewnego stopnia przerzucone aby wzmocnić budżet płacowy klubu. Przykładowo, we włoskiej Serie A w sezonie 2018/2019 opłaty transferowe, które zapłaciły kluby przekroczyły wartość 50 proc. wszystkich przychodów.

Zmianie będzie musiał ulec model działania klubów, które obecnie kupują zawodników w celu droższej odsprzedaży do mocniejszych drużyn. Jednym ze źródeł przychodów w piłce jest sprzedaż zawodników. Z grona 19 lig europejskich najwyższego szczebla 4 najsilniejsze (angielską, hiszpańską, włoską oraz niemiecką) można definiować jako ligi kupujące. W tym gronie wyraźnie wyróżniają się kluby angielskie, które w okresie 2013- 2024 na transfery wydały łącznie netto niemal 11 mld EUR (różnica między przychodami a wydatkami na transfery zawodników). Pozostałe ligi można co do zasady można uznać za sprzedające – wypuszczają one zawodników do silniejszych lig i klubów w międzyczasie zwiększając ich poziom i wartość rynkową. W tym drugim gronie szczególnie odznaczają się ligi z Holandii, Belgii oraz Portugalii, które przy wysokim poziomie sportowym (6-8. miejsca w rankingu UEFA) osiągają największe zyski z transferów. Liga portugalska zdecydowanie wybija się pod tym względem – jej kluby zarobiły w ostatnim 10-leciu na sprzedaży zawodników ponad 2 mld EUR. To właśnie ligi sprzedające silniej mogą odczuć potencjalne zniesienie płatności za transfery. Przy zniesieniu opłat transferowych zniknie taki model funkcjonowania drużyn, w którym transfer piłkarza jest traktowany jako swego rodzaju inwestycja finansowa (poza aspektami sportowymi).

– uważają eksperci Instytutu.

MD

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA