Francja: Uczestnicy zamieszek przewrócili jej samochód. Policja wystawiła jej mandat i nie chce go cofnąć

03.08.2023
Redakcja
Czas czytania: 2 minut/y

Francja staje się krajem absurdów. Podczas nocnych zamieszek w Lyonie 1 lipca samochód marki Twingo 23-letniej Lucii Lopes został przewrócony na dach. Rano na miejscu pojawiła się policja miejska i… wystawiła jej mandat za złe parkowanie. Co więcej, mimo skarg i tłumaczeń nie ma zamiaru go anulować.

Lucie Lopes, 23-letnia kobieta z Lyonu, otrzymała mandat za „parkowanie pojazdu utrudniające dostęp do innego pojazdu”. Kontrola przeprowadzona przez funkcjonariusza straży miejskiej rozpoczęła się 1 lipca o godzinie 9:10. Poprzedniej nocy podczas zamieszek jej samochód został przewrócony na dach.

Tej samej nocy w mieście splądrowano też sklepy, zniszczono witryny sklepowe, podpalono pojemniki na śmieci.

O tym, co stało się z jej samochodem, Lopes dowiedziała się z mediów społecznościowych. To tam zobaczyła zdjęcia własnego samochodu, który dostała na urodziny cztery miesiące wcześniej i który dawał jej poczucie bezpieczeństwa, kiedy wracała późno do domu po pracy.

Jej Twingo zostało przewrócone przez uczestników zamieszek i wylądowało na dachu na środku drogi. Natychmiast pędzi do miejsca, w którym go zaparkowała. Ale zamiast tego znajduje tylko kawałki szkła i piasek do wycierania oleju.

Na tym historia jednak się nie kończy. Niedługo później Lopes odkrywa w swojej skrzynce pocztowej zawiadomienie o naruszeniu wystawione przez funkcjonariusza policji miejskiej w Lyonie. Dowiaduje się tam, że pojazd, którego dowód rejestracyjny został wydany na jej nazwisko, był przedmiotem kontroli, która wykazała naruszenie.

Opis wykroczenia: parkowanie pojazdu utrudniające dostęp do innego pojazdu lub jego zwolnienie. Data i godzina obserwacji: 1 lipca 2023 r., godz. 9:10.

Mandat nie został anulowany

W następstwie zgłoszenia Lopes kontaktuje się z komendą policji.

Byli przestraszeni, ale powiedzieli nam, że to nie zależy od nich, ale od policji miejskiej i że musimy rozpocząć proces protestacyjny

– wyjaśnia ojciec Lucie, Fernando Lopes.

Następnie udają się na komisariat policji miejskiej 2. dzielnicy. – nie otrzymali tam żadnej pomocy, nie zostali nawet wysłuchani.

W odpowiedzi na tę sytuację rodzina Lopes napisała do miejscowej prokurator, prefekta regionu do sądu policyjnego w Lyonie. Wciąż nie otrzymali żadnej odpowiedzi. Na pytania redakcji Le Progrès nie chciało też odpowiedzieć miasto Lyon.

Jak się okazuje, tej samej nocy której przewrócono samochód, zadymiarze robili sobie z nim zdjęcia:

MD

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA