Sezon wakacyjny 2023 okazał się wyjątkowo trudny dla branży fast food. Najnowszy raport firmy technologicznej Proxi.cloud i platformy UCE Research wykazuje wyraźne spadki ruchu w restauracjach typu fast food w całej Polsce, w tym spadki dwucyfrowe w niektórych kategoriach lokali. Na podstawie danych zebranych od blisko 3 milionów konsumentów odwiedzających ponad 1800 restauracji, możemy przyjrzeć się, jak wyglądała rzeczywistość branży w czasie wakacji oraz jakie czynniki mogły wpłynąć na ten niekorzystny trend.

W okresie od czerwca do sierpnia 2023 roku zaobserwowano znaczące spadki liczby klientów w lokalach typu fast food. Według raportu, liczba odwiedzających pizzerie spadła aż o 10,3% w ujęciu rocznym, a w lokalach oferujących kanapki i dania z kurczaka – o 3,2%. Spadki te, choć widoczne w całej branży, były najbardziej odczuwalne w przypadku pizzerii, które zanotowały najgłębsze tąpnięcie w statystykach. Analiza objęła takie sieci jak McDonald’s, KFC, Burger King, Max Burgers, Subway, Pizza Hut, Telepizza, MaxiPizza, Gruby Benek, Domino’s Pizza, Da Grasso i Biesiadowo.

Pizzerie z problemami

W przypadku pizzerii spadki były jeszcze większe, gdy weźmiemy pod uwagę wyłącznie liczbę klientów odwiedzających lokale. Wzrosły one do 11,4%, co wywołało istotne konsekwencje dla tej części branży. Jak wskazuje Mateusz Chołuj z Proxi.cloud, dwucyfrowe spadki to poważny problem biznesowy, który sieci pizzerii mogą próbować rekompensować poprzez podnoszenie cen. Zmniejszający się ruch może wpływać na przychody, ale jednocześnie wzrost cen ma na celu minimalizację strat

Z kolei restauracje oferujące kanapki i dania z kurczaka, takie jak KFC czy McDonald’s, odnotowały znacznie mniejsze spadki ruchu. W ich przypadku liczba klientów zmniejszyła się jedynie o 1,7%, co świadczy o większej odporności tych sieci na sezonowe wahania. Możliwe, że lepsze wyniki są efektem większych inwestycji w działania reklamowe, które skutecznie przyciągały klientów mimo niekorzystnej sytuacji ekonomicznej.

Warto podkreślić, że zmniejszona liczba odwiedzających lokale fast food niekoniecznie oznacza drastyczny spadek przychodów w całej branży. Wiele osób decyduje się bowiem na składanie zamówień online, co może tłumaczyć, dlaczego niższy ruch w lokalach stacjonarnych nie przekłada się na drastyczne spadki dochodów. Łukasz Pytlewski z Proxi.cloud zauważa, że aplikacje dostarczające jedzenie stają się coraz popularniejsze, co może odciągać klientów od wizyt na miejscu w restauracjach.

Innym istotnym czynnikiem jest specyfika okresu wakacyjnego. Wakacje to czas, kiedy Polacy częściej wyjeżdżają, spędzają czas na świeżym powietrzu i mogą rzadziej stołować się w lokalach fast food. Do tego dochodzi obecna sytuacja ekonomiczna, która sprawia, że konsumenci szukają oszczędności, rezygnując z częstych wyjść do restauracji. To, wraz z popularnością zamówień na wynos, z pewnością wpłynęło na wyniki branży.

Trendy w zachowaniach klientów

Jednym z ciekawych aspektów raportu jest analiza częstotliwości wizyt klientów. Okazuje się, że choć ruch w lokalach zmalał, to średnia liczba wizyt przypadających na jednego klienta nieco wzrosła. W przypadku pizzerii liczba ta zwiększyła się o 1,2%, osiągając 2,3 wizyty na klienta w ciągu miesiąca. Jest to niewielki wzrost, który jednak nie wpłynął istotnie na ogólny ruch w lokalach. W przypadku lokali z kanapkami i daniami z kurczaka odnotowano natomiast spadek o 1,5%, do 3,6 wizyt na klienta w ciągu miesiąca.

Kolejnym interesującym wnioskiem jest wydłużenie czasu trwania wizyt w lokalach fast food. W pizzeriach średni czas wizyty wydłużył się o 2%, osiągając 22 minuty i 49 sekund, a w lokalach z kanapkami i daniami z kurczaka o 0,4%, do 23 minut i 4 sekund. Choć różnice te są niewielkie, to świadczą one o zmianach w sposobie, w jaki konsumenci korzystają z lokali – coraz częściej zamawiają jedzenie na wynos, co skraca czas spędzony w restauracjach.