Macron na dnie: Ufa mu tylko 11 proc. Francuzów. To najniższy wynik w historii
Emmanuel Macron, prezydent Francji od 2017 r., osiągnął najniższy poziom zaufania w historii obecnego ustroju kraju. Według sondażu instytutu Verian dla magazynu „Le Figaro”, tylko 11 proc. Francuzów ufa głowie państwa – to spadek o 5 punktów procentowych w ciągu jednego miesiąca. Wynik ten równa się rekordowemu minimowi jego poprzednika, François Hollande’a, z listopada 2016 r.
Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej próbie 1000 osób w dniach 26–28 października 2025 r. Aż 80 proc. respondentów ocenia Macrona jako „złego prezydenta”.
Emmanuel Macron jest bez wątpienia najmniej popularnym prezydentem V Republiki
– stwierdził szef badań opinii publicznej w Verian, cytowany przez „Le Figaro”.
Paraliż władzy i kryzys budżetowy
Spadek zaufania wynika z kumulacji politycznych wstrząsów. 11 października parlament odrzucił wotum zaufania dla poprzedniego gabinetu, co zmusiło Macrona do ponownego powołania Sébastiena Lecornu na premiera. Nowy rząd nie ma większości w Zgromadzeniu Narodowym – centrowa koalicja Ensemble dysponuje zaledwie 248 z 577 mandatów po wyborach w 2024 r. To oznacza rządy mniejszościowe i legislacyjny impas.
Deficyt publiczny przekracza 6 proc. PKB, a brak zgody w parlamencie blokuje reformy. Macron unika użycia artykułu 49.3 konstytucji, który pozwalałby na przeforsowanie ustawy bez głosowania, by nie prowokować kolejnych protestów.
Jesteśmy w sytuacji rządu mniejszościowego, co uniemożliwia skuteczne działanie
– komentował wiceszef Verian.
Do tego dochodzą problemy społeczne: inflacja, rosnące bezrobocie, napięcia wokół imigracji oraz gniew po reformie emerytalnej z 2023 r., która podniosła wiek emerytalny do 64 lat. Polityka zagraniczna – wsparcie dla Ukrainy i krytyka Rosji – również dzieli społeczeństwo.
Rekord Hollande’a wyrównany
François Hollande w 2016 r. osiągnął 11 proc. zaufania z powodu nieudanych reform pracy i wysokiego bezrobocia. Po tym wyniku zrezygnował z walki o reelekcję, co otworzyło drogę Macronowi w 2017 r.
Macron i Hollande dzielą teraz tytuł najmniej popularnego prezydenta od lat 70.
– podaje Verian, odwołując się do ciągłości badań od 1973 r.
Inne instytuty potwierdzają trend: Ipsos w październiku 2025 r. wskazał 19 proc. zaufania, Elabe – 14 proc., a Ifop/Fiducial mierzy 35 proc. ogólnej satysfakcji, stosując inną metodologię skupioną na zadowoleniu z prezydentury, nie ścisłym zaufaniu.
Co dalej z Francją i Europą?
Macron ma jeszcze ponad rok do końca kadencji – wybory prezydenckie odbędą się w 2027 r. Jego partia Renaissance traci nawet centrowych sojuszników. Na prawicy rośnie w siłę Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, które w sondażach prezydenckich prowadzi z 35–38 proc. w pierwszej turze.
Premier Lecornu zyskuje 26 proc. zaufania, obiecując zawieszenie reformy emerytalnej do 2027 r., ale 66 proc. Francuzów mu nie ufa. Analitycy ostrzegają:
To test dla systemu politycznego Francji – czy wytrzyma taką polaryzację?
– pisze komentator w „Politico”.
Możliwe są przedterminowe wybory parlamentarne, dalszy impas lub eskalacja protestów społecznych, jak w erze „żółtych kamizelek” w 2018 r.
Lider RN Jordan Bardella zapowiedział w „Le Figaro”: „W ciągu kilku tygodni zostanę premierem”. „Ludzie chcą zmian, a nie więcej tych samych obietnic” – dodał.
Francja to druga gospodarka strefy euro, stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ i kluczowy gracz w polityce europejskiej. Kryzys w Paryżu osłabia pozycję Unii Europejskiej wobec USA, Chin i Rosji. Jeśli Macron straci kontrolę, może dojść do przełomu – na przykład zwycięstwa Le Pen w 2027 r.










