Klienci czekają w kolejce do ZUS.

ZUS odrzuca ponad 37 proc. wniosków o przyznanie renty z tytułu niezdolności do pracy

04.04.2025
Redakcja
Czas czytania: 3 minut/y

W 2024 roku liczba wniosków o przyznanie renty z tytułu niezdolności do pracy złożonych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) wyniosła 86,8 tys., co oznacza spadek o 0,8 proc. w porównaniu z 2023 rokiem, kiedy odnotowano 87,5 tys. takich zgłoszeń – wynika z najnowszych danych ZUS. Choć różnica jest niewielka, eksperci zwracają uwagę na stabilność sytuacji zdrowotnej społeczeństwa i brak istotnych zmian na rynku pracy. Jednocześnie wysoki odsetek decyzji odmownych budzi kontrowersje, a wielu wnioskodawców szuka sprawiedliwości w sądach.

ZUS nie wierzy w niezdolność do pracy?

Jak podaje ZUS, w 2024 roku wydano 46,2 tys. decyzji przyznających rentę oraz 27,3 tys. odmownych, co oznacza, że aż 37,1 proc. wniosków zostało odrzuconych. Najwięcej zgłoszeń zarejestrowano w województwie śląskim (11,6 tys.), mazowieckim (10,2 tys.) i wielkopolskim (9,4 tys.), podczas gdy najmniej w opolskim (1,3 tys.), podlaskim (2,2 tys.) i świętokrzyskim (2,5 tys.).

Trudno wskazać jeden powód, dlaczego akurat w tych województwach jest najwięcej i najmniej wniosków. Pracownicy i przedsiębiorstwa zmieniają swoje miejsca pobytu. Wiele firm szybko powstaje i zamyka swoją działalność. Na Śląsku życie gospodarcze kręci się wokół górnictwa, ale i gęstość zaludnienia nie jest mała. W woj. mazowieckim rozwój gospodarczy kwitnie przy stolicy i jest sporo mieszkańców. Z kolei w zachodniej części kraju przemysł jeszcze dobrze działa. Tam mieszka ludność pracująca

– komentuje Anna Maria Dukat, ekspertka BCC ds. niepełnosprawności i polityki senioralnej.

Porównując dane z ostatnich lat, w 2022 roku liczba wniosków wyniosła 84,8 tys., co oznacza wzrost o 2,4 proc. w stosunku do 2024 roku. Wcześniej, w 2021 roku, zgłoszono 87,7 tys. przypadków, a w 2020 roku – 83,9 tys. Zdaniem dr. Marcina Wojewódki, prezesa Instytutu Emerytalnego, stabilny poziom wniosków świadczy o braku nagłych zmian w stanie zdrowia Polaków czy warunkach pracy.

W ostatnich latach nie zaistniał żaden czynnik wpływający pozytywnie czy negatywnie na liczbę wniosków. Sytuacja taka jest neutralna dla rynku pracy. Nie powoduje ona np. jakiegoś exodusu, co było widoczne w 2017 roku wraz z obniżeniem wieku emerytalnego

– podkreśla ekspert.

Kto ubiega się o rentę?

Renty z tytułu niezdolności do pracy nie dotyczą jedynie osób poszkodowanych w wypadkach przy pracy czy zmagających się z chorobami zawodowymi.

Wnioski o przyznanie prawa do renty nie dotyczą wyłącznie osób tracących zdrowie w wyniku wypadku w pracy lub choroby zawodowej. To są także wnioskodawcy z wrodzonymi problemami zdrowotnymi. O świadczenie starają się też osoby z ograniczoną możliwością wykonywania pracy zawodowej w wyniku własnych problemów psychicznych lub spowodowanego przez siebie wypadku, np. komunikacyjnego pod wpływem alkoholu lub używek

– wyjaśnia Anna Maria Dukat.

Wysoki odsetek odmów

W 2024 roku na 46,2 tys. decyzji przyznających rentę przypadło 27,3 tys. odmownych. W 2023 roku było to odpowiednio 44,2 tys. i 27,4 tys., a w 2022 roku – 43 tys. i 27,1 tys. Dr Wojewódka zauważa, że odsetek decyzji odmownych (37,1 proc. w 2024 roku) pozostaje relatywnie wysoki, choć nie odbiega znacząco od lat poprzednich. – Wskazuje to na dosyć szczelny system przyznawania rent, a niektórzy może nawet stwierdzą, że istnieją stosunkowo restrykcyjne kryteria przyznawania świadczeń – dodaje.

Tymczasem Anna Maria Dukat nie kryje krytyki wobec procesu orzeczniczego.

Żeby uzyskać prawo do renty chorobowej z ZUS, trzeba być osobą bardzo odporną psychicznie i mieć w sobie desperację. Wiem to z własnej wiedzy oraz doświadczenia, zarówno osobistego, jak i znajomości tematyki. Niestety, orzecznictwo zdolności do pracy przez lekarzy orzeczników ZUS budzi ogrom wątpliwości. Często jest określane cudownym ozdrowieniem pacjenta. Dlatego wiele osób dochodzi swoich praw na drodze sądowej

– stwierdza ekspertka.

Opóźnienia w rozpatrywaniu wniosków

Z danych ZUS wynika, że w 2024 roku złożono o 13,3 tys. więcej wniosków, niż wydano decyzji. Dr Wojewódka wskazuje, że może to świadczyć o opóźnieniach w procesie orzekania.

Proces przyznawania tego świadczenia nie należy do najłatwiejszych. To nie jest wizyta celem zbadania wzroku dla uzyskania szkieł korekcyjnych, dlatego musi trwać. Powyższe dane mogą wskazywać na pewne przeciąganie w czasie czy nawet opóźnienia. Sytuacja może wynikać z ograniczonej liczby orzeczników lub długiego procesu analizy medycznej

– tłumaczy.

Nie tylko ZUS

Eksperci przypominają, że orzecznictwo rentowe nie ogranicza się do ZUS.

Analizujemy dane z ZUS, ale orzecznictwo do celów rentowych przyznaje nie tylko ta instytucja ubezpieczeniowa. Są jeszcze KRUS – dla rolników i ich rodzin, Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji – dla osób zatrudnionych w służbach mundurowych. Jednak tylko ZUS zatrudnia na pełnoetatową umowę o pracę lekarzy

– podkreśla Anna Maria Dukat.

Dane ZUS za 2024 rok pokazują, że system rentowy w Polsce pozostaje stabilny, choć nie pozbawiony wyzwań. Wysoki odsetek decyzji odmownych i trudności w uzyskaniu świadczenia skłaniają wielu do walki o swoje prawa przed sądem, co rodzi pytania o skuteczność i sprawiedliwość obecnych procedur.

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA