Zły dzień dla złotówki, a dla frankowiczów jeszcze gorszy
Złotówka jest najsłabsza od czasu kryzysu finansowego sprzed 12 lat. Najdroższy w historii jest natomiast frank szwajcarski. To wszystko wina zawirowań wywołanych przez rosyjską napaść na Ukrainę.
Złoty słabnie przez wzrost ryzyka wywołanego wojną na Ukrainie. Umacnia się waluta amerykańska i szwajcarska, które są uznawane za bezpieczne dla globalnego kapitału.
Polska waluta słabła dynamicznie aż do godz. 14.00. Wtedy za euro płacono 4,80 zł a za dolara już 4,30 zł. To najwięcej od wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku.
Prócz tego najwyższy w historii kurs odnotował frank szwajcarski, za którego trzeba było zapłacić aż 4,69 zł.
Jednak około 15.00 złoty zaczął nagle się umacniać, odrabiając 8 groszy straty do euro, 7 groszy do franka i 6 groszy wobec dolara. Według analityków może być to efekt interwencji NBP.
NBP nie potwierdził tych spekulacji. W oficjalnym komunikacie podał, że z uwagą analizuje sytuację w gospodarce i na rynkach finansowych, która pozostaje pod wpływem agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie.
Niewielki udział eksportu towarów do Rosji i Ukrainy w polskim eksporcie jest czynnikiem, który będzie ograniczał negatywny wpływ tej sytuacji na polską gospodarkę. Negatywnie na gospodarkę europejską i polską oddziałuje natomiast wzrost cen surowców energetycznych. W świetle dostępnych informacji, pomimo negatywnego wpływu podwyższonej niepewności oraz wyższych cen surowców, wzrost gospodarczy w Polsce pozostanie wysoki
– podał NBP w komunikacie. Bank centralny uspokaja i podkreśla, że ma wystarczająco dużo rezerw i jest gotów w każdej chwili reagować na nadmierne wahania kursu złotego.
Około 16.30 euro kosztowało już 4,70 zł, dolar 4,23 zł, zaś frank 4,60 zł.
MD/źródło: 300gospodarka