Zagraniczne firmy uciekają z Polski
Lear Corporation, globalny dostawca komponentów dla przemysłu motoryzacyjnego, działał w Polsce od 22 lat, a decyzja o zamknięciu zakładu jest odpowiedzią na zmieniające się warunki rynkowe. Podobnie Michelin zamyka produkcję opon ciężarowych w Olsztynie, przekazując ją do fabryk w Rumunii i innych krajach europejskich, choć w tym przypadku nie przewiduje się zwolnień.
Nie tylko Lear Corporation i Michelin postanowiły opuścić Polskę. Yazaki Polska przenosi się z Mikołowa do Bułgarii, a ABB, Infosys, Schwarte Group, NatWest i TE Connectivity również zdecydowały się na przeniesienie produkcji lub jej części za granicę. Trend ten jest związany z rosnącymi kosztami pracy w Polsce, które w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosły o 40%, oraz silną polską walutą, która zmniejsza rentowność eksportu. Ponadto, skomplikowany system podatkowy i regulacyjny oraz wysokie koszty energii i przestarzały miks energetyczny zniechęcają firmy do dalszego inwestowania w Polsce.
Kierunki relokacji i perspektywy
Firmy przenoszą swoje zakłady głównie na południe i południowy wschód, wybierając kraje takie jak Tunezja, Maroko, Bułgaria, Rumunia i Chorwacja. Indie również stają się popularnym kierunkiem, szczególnie dla stanowisk z NatWest i Infosys. Przyczyny relokacji są złożone, obejmując zarówno kwestie ekonomiczne, jak i polityczne. Wysokie koszty pracy i energii, niekorzystny kurs walutowy oraz skomplikowane przepisy podatkowe i regulacyjne stanowią główne bariery dla firm działających w Polsce.
Jak zauważa Karolina Wysota na łamach money.pl, Polska mimo tych wyzwań nadal posiada znaczący potencjał gospodarczy. Kraj jest kluczowym ogniwem w europejskim łańcuchu dostaw, zwłaszcza w przemyśle motoryzacyjnym i produkcji baterii do samochodów elektrycznych. Polska zajmuje 7. miejsce w rankingu atrakcyjności rynków dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych według raportu firmy Kearney. Dodatkowo, Polska jest strategicznie postrzegana przez firmy koreańskie i japońskie, które planują przyszłą odbudowę Ukrainy. Janusz Władyczak z Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) podkreśla, że choć Rumunia stanowi silną konkurencję ze względu na niższe koszty pracy i szybki wzrost gospodarczy, Polska nadal odgrywa istotną rolę w globalnym łańcuchu dostaw, zastępując i uzupełniając Chiny. Pomimo wyzwań, Polska wciąż przyciąga inwestorów dzięki swoim powiązaniom z europejskim przemysłem i rosnącemu zainteresowaniu ze strony inwestorów z Azji.