Wyższe stopy procentowe nie zniechęcają Polaków do kupowania mieszkań

05.01.2022
Kamil Śliwiński
Czas czytania: 3 minut/y

Mimo podniesionych, ale wciąż odległych od inflacji stóp procentowych zakup mieszkania wciąż jawi się Polakom najlepszą inwestycją.

Na tę chwilę nie widzimy zależności między podwyższonymi stopami procentowymi a zachowaniem inwestorów. Cały czas chętnie inwestują w nieruchomości. Trzeba pamiętać, że cały czas mamy wysoką inflację i to głównie napędza inwestorów do inwestowania w nieruchomości, ponieważ ceny nieruchomości również dosyć szybko rosną

– mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marcin Sobieszek, ekspert Platformy Mieszkaniowej.

Według Głównego Urzędu Statystycznego inflacja sięgnęła w listopadzie 7,8 proc. i według prognoz ekonomistów ma dalej rosnąć. W reakcji na to Rada Polityki Pieniężnej podniosła już czterokrotnie stopy procentowe. Na jej styczniowym posiedzeniu zadecydowano o podwyżce stopy referencyjnej o 0,50 pkt proc. do poziomu 2,25 proc. Przed cyklem podwyżek wynosiła ona 0,1 proc. Stopy procentowe są skorelowane z WIBOR-em, na którym opierają się kredyty hipoteczne. Podwyżki RPP oznaczają więc wyższe raty kredytów.

Wysokie stopy procentowe mogą wpłynąć na popularność kredytów ze stałym oprocentowaniem. Już w tym momencie widzimy, że wielu klientów decyduje się na takie rozwiązanie. Strach ma wielkie oczy – klienci wolą wiedzieć, jakiej wysokości będzie rata kredytowa, bo cenią sobie stabilność, stałość. Więc kredyty o stałym oprocentowaniu zdecydowanie będą zyskiwać na wartości. To nie znaczy, że one są bardziej opłacalne pod względem ekonomicznym, ale to znaczy, że gwarantują kredytobiorcy stabilność, przynajmniej przez najbliższych kilka lat.

– uważa Marcin Sobieszek.

Od połowy 2021 roku banki muszą oferować kredyty oparte na stałej stopie procentowej – wyższej niż obecnie zmienna, ale gwarantowana przez kilka lat. Po ich upływie kredytobiorca będzie mógł ustalić z bankiem nowe oprocentowanie lub zdecydować się na stopę zmienną.

Oprocentowanie to w tym momencie od 2,55 proc. (ale tylko przez pierwszych 12 miesięcy w PKO BP) do 5,55 proc. w Alior Banku. W przypadku oprocentowania zmiennego większość banków stosuje stawkę WIBOR 3M, obecnie wynoszącą 2,35 proc., i aktualizuje oprocentowanie raz na trzy miesiące. Stawkę WIBOR 6M (2,61 proc.) stosują PKO BP, Bank Pekao, ING Bank Śląski i BOŚ.

Według ekonomistów stopy procentowe będą dalej podnoszone (nawet do 3−3,5 proc.). To będzie się przekładać na wyższe koszty kredytów, a w połączeniu z wysoką inflacją, a więc rosnącymi kosztami utrzymania, oraz wzrostem cen mieszkań może sprawić, że kredyty staną się mniej dostępne dla części społeczeństwa. Nie musi to jednak oznaczać, że Polacy porzucą myśl o zakupie własnego M na rzecz jego wynajmowania.

W tym momencie mamy dosyć przebrany rynek nowych mieszkań. Mówimy też o dosyć dużych wymaganiach klientów dotyczących zakupu nowej nieruchomości. W powiązaniu z wysokimi cenami może się okazać, że część tych klientów będzie wolała zaczekać, dozbierać jakąś część środków, która pozwoli im na zakup wymarzonego mieszkania, a może poczekać również na inwestycję, która dopiero za jakiś czas pojawi się w sprzedaży. W tym momencie rynek najmu ma się nieco lepiej niż w czasach pandemii, szczególnie z tego względu, że na większości uczelni studenci uczą się w klasycznym trybie

– mówi ekspert Platformy Mieszkaniowej.

Zdaniem ekspertów PKO BP w przyszłym roku cena za metr kwadratowy mieszkania ma wzrosnąć średnio o 5 proc. Na razie gorączka na rynku nieruchomości nieco ostygła. W sześciu największych pod względem oferty miastach − w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu i Łodzi − widać nowe historyczne rekordy cenowe lub poziomy bliskie rekordów, ale ceny nie rosną już tak szybko jak w poprzednich miesiącach. Nieco osłabł także popyt na kredyty hipoteczne, a posiadacze gotówki już ją w większości ulokowali w lokalach.

Wysoka inflacja to nie jest główny czynnik wpływający na cenę mieszkania i koszty budowy. Głównym czynnikiem jest cena gruntu, po jakiej deweloper go kupuje. Oczywiście cały czas rosnący popyt i niewystarczająca podaż nakręcają wzrost cen. Inflacja oczywiście może pośrednio wpływać na koszt budowy i ceny mieszkania, najczęściej poprzez wynagrodzenia pracowników, czy to pracowników dewelopera, czy generalnego wykonawcy, który realizuje taką inwestycję

– podkreśla Sobieszek.

Według danych przytaczanych w analizie PKO BP koszty budowy (bez kosztów gruntu) silnie wzrosły w trzecim kwartale 2021 roku − w zależności od obiektu od 6,6 do 12,7 proc. Firmy budowlane spodziewają się dalszych podwyżek.

KŚ/źródło: Newseria

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA